sekspresso

Agnieszka

5 języków miłości

5 języków miłości – sekret udanych związków czy pseudonaukowe bzdury?

5 języków miłości to teoria terapeuty par, Gary’ego Chapmana, którą autor zaprezentował w książce 5 języków miłości. Tajemnica miłości na całe życie . Koncepcja ta odnosi się do różnych sposobów, w jakie ludzie wyrażają i odbierają miłość. Chapman zakłada, że ludzie mówią różnymi językami miłości, przez co nie zawsze potrafimy się dogadywać w bliskich relacjach. Czy rzeczywiście tak jest? Czy teoria ma jakiekolwiek podstawy naukowe, czy może jest wyssana z palca autora?

5 języków miłości chapman

„Niezależnie od tego, jak bardzo się starasz wyrazić swoją miłość po angielsku, jeśli twój partner rozumie tylko chiński, nigdy nie nauczycie się wzajemnej miłości.”

Gary Chapman, 5 języków miłości.

Po co Ci znajomość języków miłości?

Języki miłości to sposoby wyrażania i rozumienia uczucia i więzi, jaka łączy nas z drugą osobą. Zdaniem autora, koncepcja pozwoli Ci wzmocnić swój związek, poczuć się kochaną i sprawić, by Twoja ukochana osoba również czuła się kochana.

Chapman mówi, że każdy ma swój dominujący (ojczysty) język miłości. Może więc łatwo dojść do sytuacji, w której obie osoby w związku bardzo się kochają i – w ich mniemaniu – okazują sobie miłość, a jednocześnie czują się niekochane i zaniedbane, ponieważ nie dostrzegają swoich gestów (lub nie widzą w nich oznak miłości).

Niekompatybilne języki miłości

Co jeśli Twój partner włada zupełnie innym językiem i zamiast przytulania się wolałby zagrać z Tobą na konsoli? Czy to oznacza, że taki związek nie ma sensu?

Niekoniecznie!

Chapman twierdzi, że zrozumienie i nauka „języka miłości” partnera może znacząco poprawić relacje i zwiększyć wzajemne zrozumienie. W swojej książce udowadnia to przykładami z życia par, z którymi współpracował.

Kluczem do satysfakcjonującej relacji jest nie tylko sama świadomość różnic w językach miłości. Chodzi o to, by nauczyć się języka swojego partnera i pokazać mu swój własny. Dzięki temu obie osoby w związku będą mogły czuć się kochane.

5 języków miłości chapman

„Wierzę, że gdy odkryjesz i nauczysz się mówić ojczystym językiem miłości swojego małżonka, odnajdziesz klucz do długotrwałego, pełnego miłości małżeństwa.”

Gary Chapman, 5 języków miłości.

5 języków miłości – szczegółowy opis i przykłady komunikacji

Po 30 latach terapeutycznej pracy z parami, Chapman doszedł do wniosku, że istnieje pięć języków miłości: wyrażenia afirmatywne, dobry czas, przyjmowanie podarunków, drobne przysługi oraz dotyk. Poniżej szczegółowo opiszę każdy z języków miłości oraz dam wskazówki, jak za ich pomocą wyrażać miłość.

1. Wyrażenia afirmatywne

Wyrażenia afirmatywne to okazywanie miłości poprzez słowa. Osoby posługujące się tym językiem miłości, potrzebują werbalnego potwierdzenia uczuć. Cenią sobie pochwały, komplementy i słowa wsparcia. Wyrażają miłość przez pozytywne słowa i w taki sposób chcą przyjmować wyrazy miłości od innych.

Jak wyrażać miłość za pomocą wyrażeń afirmatywnych?

  • wyrazy miłości – jeśli kochasz partnera, powiedz mu o tym wprost!
    • przykłady: Kocham cię, Jesteś dla mnie ważny, Bardzo cię lubię, Tęskniłem za tobą
  • komplementy – pochwal wygląd, osobowość, umiejętności lub osiągnięcia ukochanej osoby,
    • przykłady: Świetnie wyglądasz w tej koszuli! Robisz najlepsze naleśniki na świecie!
  • słowa ośmielające – wspieraj i motywuj partnera w jego działaniach i marzeniach poprzez słowa, które pozwolą wydobyć potencjał, zachęcić do czerpania z życia, czy dodać odwagi do działania;
    • przykłady: Wow, sam to zrobiłeś? Jestem pod wrażeniem!; Świetnie ci idzie w pracy, powinnaś poprosić o podwyżkę!;
  • wyrazy wdzięczności – wyrażaj wdzięczność za drobne gesty i starania
    • przykłady: Dziękuję za zrobienie śniadania; Miło, że pozmywałeś naczynia; Dzięki, że tego dopilnowałaś, bez ciebie nie dałbym rady.
  • słowa wsparcia – przypomnij ukochanej osobie, że jesteś przy niej, nawet w chwilach kryzysu;
    • przykłady: Jestem przy tobie; Poradzimy sobie z tym razem; Wierzę w ciebie!

2. Dobry czas

Miłość możemy wyrażać również poprzez wspólne spędzanie czasu. I uwaga – nie chodzi o wspólne siedzenie na kanapie i oglądanie telewizji! Chodzi o czas, w którym uwaga jest skupiona na drugiej osobie, a nie na serialu.

5 języków miłości chapman

„Nie wystarczy tylko znajdować się z kimś w jednym pokoju. Kluczowym elementem spędzania razem dobrego czasu jest skupienie swojej uwagi na drugiej osobie – zwłaszcza obecnie, gdy tak wiele rzeczy wokół nas rozprasza. „

Gary Chapman, 5 języków miłości.
Jak wyrażać miłość poprzez wspólne spędzanie czasu?

  • Pełna uwaga na partnerze – kiedy chcesz spędzić czas z partnerem, odłóż (i wycisz!) telefon, zapomnij o innych obowiązkach. Jedną z najcenniejszych rzeczy, jaką możesz ofiarować ukochanej osobie, jest Twoja uwaga.
  • Rozmowy – wartościowy czas spędzony we dwoje to przede wszystkim intymne rozmowy, podczas których możecie patrzeć sobie w oczy. Te z pozoru oklepane czynności w rzeczywistości mają dużą moc wzmacniania więzi między dwojgiem ludzi. Ponadto, w tym obszarze Chapman zwraca uwagę na rolę słuchania. To ważne, by partner, u którego dominuje ten język miłości, mógł poczuć się wysłuchany. Bez konkurencji w postaci telewizora, czy smartfona!
  • Wspólne przeżycia – dobry czas to również wspólne wyjazdy i zdobywanie nowych doświadczeń. Jeśli Twoja ukochana osoba preferuje dobry czas, śmiało zabierz ją na wycieczkę, kurs gotowania, tor gokartowy, czy nocny spacer w świetle gwiazd.

Jedną z najcenniejszych rzeczy, jaką możesz ofiarować ukochanej osobie, jest Twoja uwaga.

3. Przyjmowanie podarunków

Kolejnym językiem miłości jest przyjmowanie podarunków. Zdaniem Chapmana, podarunki są wizualnymi symbolami miłości. Autor zauważa, że dawanie podarunków może być podstawowym sposobem wyrażania miłości, który przekracza granice kulturowe. Obdarowywanie ukochanej osoby, np. w dniu jej święta (lub bez powodu) jest zupełnie naturalne w większości krajów i kultur.

5 języków miłości chapman
„Istnieje taki rodzaj niematerialnego podarunku, który czasem świadczy o czymś więcej niż upominek dający się wziąć do ręki. Nazywam go prezentem z samego siebie lub prezentem obecności. Bycie przy twojej żonie, gdy ona cię potrzebuje, to bardzo wyraźny komunikat dla kogoś, kogo językiem ojczystym miłości jest przyjmowanie podarunków.”
Gary Chapman, 5 języków miłości.

Podarunek od ukochanej osoby odbieramy jako komunikat „myśli o mnie”, „pamięta o mnie”, „zależy mu/jej na mnie”. Nieistotne ile kosztuje prezent. Liczy się sam fakt, że pamiętamy o ukochanej osobie. Że chcemy sprawić jej przyjemność, wywołać radość.

Jak wyrażać miłość poprzez podarunki?

  • przemyślane prezenty – jeżeli wiesz, że u Twojej ukochanej osoby dominuje ten język miłości, postaraj się, by prezenty z okazji urodzin, czy rocznicy, były przemyślane. Nie chodzi o to, by były drogie. Chodzi o to, by były dowodem na to, że znasz ukochaną osobę i poświęciłaś swój czas i energię, by znaleźć odpowiedni upominek.
  • drobne upominki bez okazji – małe prezenty to świetny pomysł na wywołanie radości u partnera. Kup ukochanej osobie ulubionego batonika podczas zakupów, a przed pracą wrzuć jej do kieszeni karteczkę z napisem „miłego dnia!”
  • niematerialne prezenty – obdaruj partnera pocałunkiem, uściskiem i najważniejsze – swoją obecnością i pełną uwagą.


4. Drobne przysługi

Drobne przysługi to wszystkie małe i duże rzeczy, które możemy zrobić zamiast lub dla ukochanej osoby. Ważne, by odróżnić przysługi robione z miłości, od tych robionych ze strachu, poczucia winy, czy z żalu. Jeżeli robimy coś dla drugiej osoby wbrew sobie, nie możemy nazwać tego wyrażaniem miłości.

Jak wyrażać miłość poprzez drobne przysługi?

„Takie czynności, jak: przygotowanie posiłku, nakrycie do stołu, umycie naczyń, odkurzanie, wyczyszczenie toalety, przewinięcie dziecka, starcie kurzów z półki z książkami, dbanie o samochód, płacenie rachunków, przycięcie roślin, wyprowadzenie psa na spacer, wymiana żwirku w kociej kuwecie, kontakty z administracją czy firmami ubezpieczeniowymi – to wszystko są właśnie drobne przysługi. Należy o nich pamiętać, trzeba je zaplanować, poświęcić na nie swój czas, wysiłek i energię. Jeśli wykonuje się je z pozytywnym nastawieniem, stają się sposobem wyrażania miłości.”

5. Dotyk

Dotyk to szczególnie niezwykły i potężny sposób komunikowania się z ludźmi. Cała nasza skóra jest pokryta receptorami czuciowymi, które wysyłają do mózgu informacje na temat dotyku. Następnie mózg interpretuje dotyk i nadaje mu znaczenie. Dotyk może być zarówno pełen miłości, jak i wywoływać ból – fizyczny i psychiczny.

Jeśli Twoim ojczystym językiem miłości jest dotyk, możesz czuć się niekochana, kiedy brakuje go w Twojej relacji.

5 języków miłości chapman

„Miłosny dotyk może być wyrazisty i wymagać pełnej uwagi, jak masaż pleców czy gra wstępna, z kulminacją w czasie aktu płciowego. Może być też jednak przelotny, trwać krótką chwilę, jak położenie ręki na jego ramieniu, gdy nalewasz mu kawy do filiżanki, czy otarcie się o niego, gdy mijacie się w kuchni.”

Gary Chapman, 5 języków miłości.
Jak wyrażać miłość za pomocą dotyku?

  • Przytulanie – regularne, czułe przytulanie się to absolutna podstawa tego języka miłości.
  • Drobne gesty, np. muśnięcie ramienia ukochanej osoby, kiedy przechodzisz obok niej; codzienne pocałunki na powitanie i pożegnanie; złapanie za rękę podczas spaceru.
  • Seks i pieszczoty – najintymniejszą formą wyrażania miłości poprzez dotyk jest aktywność seksualna. Dla osób, u których dominuje ten język miłości, seks jest bardzo istotnym elementem związku.

5 języków miłości – opinia psychologa i seksuologa

Koncepcja pięciu języków miłości obiła mi się o uszy dawno temu. Podchodziłam do niej sceptycznie i z początku nie wzbudzała mojego zainteresowania. Prawdę mówiąc, spodziewałam się, że będzie to paranaukowy pomysł z czasopisma dla kobiet. Postanowiłam jednak to sprawdzić. Zaczęłam od przeczytania całej książki Chapmana, a następnie zrobiłam research dowodów naukowych.

Dowody naukowe

Koncepcja Chapmana nie była tworzona na podstawie dowodów naukowych. Autor opierał się na swoich doświadczeniach z własnej praktyki, co czyni teorię pięciu języków miłości koncepcją anegdotyczną. Znalazło się jednak kilku śmiałków, którzy chcieli teorię Chapmana poprzeć naukowo. Wyniki kilku badań (1, 2, 3) sugerują, że istnieje pewna zgodność między językami miłości partnerów a ich zadowoleniem z relacji, co w pewnym stopniu wspiera tezę Chapmana.

Na uwagę zasługuje świeże badanie z 2024 roku, w których autorzy nie ceregielą się z Chapmanem i obalają jego koncepcję, a następnie dzielą się poniższą refleksją:

„Miłość nie jest porównywalna z językiem, którego trzeba nauczyć się mówić, ale można ją właściwiej rozumieć jako zbilansowaną dietę, w której ludzie potrzebują pełnego zakresu niezbędnych składników odżywczych, aby pielęgnować trwałą miłość.”

Zastosowanie w gabinecie psychologa

Jako psycholożka i seksuolożka uważam, że teoria pięciu języków miłości może mieć sens. Szczególnie sprawdzi się u par, które doświadczają poczucia niekochania/niezrozumienia/odtrącenia, mimo chęci i zaangażowania obu stron.

Pracowałam z parami, u których poprawienie komunikacji (w tym włączenie wyrażania miłości językiem partnera) przyczyniło się do poprawy satysfakcji ze związku. Jednakże w związkach, gdzie problemy były latami chowane pod dywan, sama poprawa komunikacji nie będzie wystarczająca. Ciężko mi sobie również wyobrazić, by teoria Chapmana naprawiła relację, w której doszło do poważnego konflikty, np. w obliczu zdrady.

Można zatem uznać, że teoria pięciu języków miłości może być przydatnym narzędziem dla par, aczkolwiek jej podstawy naukowe są ograniczone. Jako psycholog proponuję, by teorię 5 języków miłości traktować jako inspirację, czy wskazówkę do zrozumienia swoich potrzeb. Odradzam jednak sprowadzanie przepisu na dobry związek do jednej koncepcji.

5 języków miłości – jak odkryć ojczysty język?

Pamiętając o ograniczeniach koncepcji, nic nie stoi na przeszkodzie, by z odrobiną dystansu sprawdzić, który język miłości dominuje u Ciebie, czy Twojego partnera.

Mimo że koncepcja pięciu języków miłości jest prosta, rozpoznanie dominującego u siebie, czy partnera może być kłopotliwe. Możesz mieć wrażenie, że w związku potrzebujesz wszystkich form wyrażania miłości. I możliwe, że rzeczywiście tak jest. Jednakże idąc za teorią Chapmana, prawdopodobnie jeden z języków miłości u Ciebie dominuje.

Zastanawiasz się, jaki język miłości jest Twoim ojczystym językiem? A może chcesz poznać dominujący język miłości Twojego partnera?

Obserwacja

Zauważ, w jakich sytuacjach czujesz się najbardziej kochana. Kiedy szczególnie czujesz miłość od partnera? Kiedy Cię przytula, mówi „kocham”, a może wtedy, kiedy gotuje Twoje ulubione danie? Poobserwuj siebie i swoją ukochaną osobę.


Zwróć również uwagę na to, co sprawia, że czujesz się niekochana? Co bardziej Cię rani: nieprzemyślane słowa powiedziane w kłótni, czy może brak wspólnie spędzonego czasu? Prawdopodobnie brak lub negatywne działania w obszarze Twojego dominującego języka, będą bardziej dotkliwe. Na przykład, jeżeli Twoim ojczystym językiem jest dotyk, już na samą myśl o braku przytulania może zrobić Ci się przykro.

Rozmowa

Porozmawiaj z ukochaną osobą o Waszych potrzebach i preferencjach. Czasem najprostsze rozwiązania przychodzą najtrudniej 😉

Test na 5 języków miłości – quiz online

Oryginalny test 5 języków miłości po angielsku znajdziesz tutaj. Wersję polską testu na pięć języków miłości znajdziesz w książce lub w wersji online tutaj.

Koniecznie daj znać, który język u Ciebie dominuje! 🙂

Artykuł upiększają zdjęcia autorstwEdward Eyer w ramach licencji Creative Commons Zero.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


5 języków miłości – sekret udanych związków czy pseudonaukowe bzdury? Read More »

gra w kotka i myszkę z chłopakiem

Zabawa w kotka i myszkę: Jak wyjść z pułapki i utrzymać zdrowy dystans w związku?

Nie ma złotego środka, który byłby idealnym dystansem dla każdej pary. Wszyscy się różnimy, co jest piękne, a zatem tworzymy różne diady o różnych potrzebach. Nietrudno jednak dostrzec, że większość par z dystansem ma niemały problem. Za blisko źle, bo nie można oddychać, a za daleko jeszcze gorzej, bo to szybka droga do rozpadu. Jeśli macie problem z odnalezieniem i utrzymaniem prawidłowego dystansu, możesz zauważyć, że Wasze zachowanie przypomina grę w kotka i myszkę. Jedno ucieka, a drugie go goni. Efekt? To pierwsze ucieka jeszcze dalej…

Jak to powstrzymać? Najpierw przyjrzyj się, jak powstaje ten mechanizm.

Mechanizm gry w kotka i myszkę w związku

Kiedy zauważasz, że partner się oddala, naturalne jest, że zaczynasz go ścigać. To taki odruch, któremu nie ma się co dziwić. W końcu nie chcesz stracić bliskiej osoby, prawda? Niestety kiedy jesteśmy ścigani, naturalnym odruchem jest… dalsza ucieczka.

Schemat ten można również nazwać „ścigający-uciekający”. Tak też grę w kotka i myszkę nazywa Harriet Lerner w swoim poradniku 100 zasadach udanego związku. Lerner porusza temat tego schematu w kilku zasadach. Jeżeli jeszcze nie znasz tej książki, przeczytaj artykuł Jak rozwiązać problemy w związku? Poznaj 100 zasad udanego związku, w którym opisuję mocne i słabe strony tego poradnika dla par.

„Niektóre pary są szczęśliwe, bo czują się jak bliźnięta syjamskie, inne żyją jak dobrzy kumple, a jeszcze innym wystarcza to, że znajdują się gdzieś pośrodku.”

Lerner Harriet, 100 zasad udanego związku

Dlaczego bawimy się w kotka i myszkę?

Brak komunikacji w związku

Brak rozmów prowadzi do sytuacji, w której nie znacie swoich potrzeb dotyczących bliskości. Jak już wcześniej wspomniałam, każdy z nas jest inny – jedni potrzebują być bardzo blisko, innym potrzebny jest większy dystans. Jeśli nie powiesz tego drugiej osobie wprost, nie oczekuj, że będzie znała Twoje zapotrzebowanie. Dlatego tak ważne jest, by w bliskiej relacji rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.

Tendencje osobowościowe

Osoby, które generalnie mają silną potrzebę osiągnięć i lubią „gonić króliczka”, mogą mieć tendencję do podobnego zachowania również w relacjach z ludźmi. Z kolei osoby mało asertywne i neurotyczne prawdopodobnie częściej będą miały tendencję do uciekania.

Lęk przed odrzuceniem

Zarówno ściganie, jak i uciekanie może mieć podłoże w lęku przed odrzuceniem. Osoby z tym rodzajem lęku często doświadczają silnego pragnienia bliskości i potwierdzenia ze strony partnera, a myśl o opuszczeniu ich przez drugą osobę może wywoływać silny dyskomfort emocjonalny. Często podejmują nadmierne wysiłki, by zatrzymać ukochaną osobę przy sobie. Mogą przez to dążyć do spędzania jak najwięcej czasu razem i bycia w stałym kontakcie.

Powielanie schematu

Powodem wchodzenia w rolę kotka/myszki może być również powielanie schematu z domu lub poprzedniego związku. Jeśli jako dzieci obserwowaliśmy, jak rodzice bawią się w kotka i myszkę, z łatwością przyjdzie nam automatyczne wejście w ten schemat we własnych relacjach. Podobnie w przypadku, kiedy taki schemat występował w naszej poprzedniej relacji. Jako ludzie bardzo szybko uczymy się funkcjonowania w określony sposób. Znacznie ciężej jest się potem tego oduczyć, dlatego możemy powielać schemat nawet jeśli wiemy, że jest szkodliwy.

Jeśli interesuje Cię temat powielania szkodliwych schematów z domu, zachęcam do przeczytania artykułu Toksyczni rodzice – jak toksyczna więź z rodziną wpływa na nasze aktualne relacje?

Pozabezpieczny styl przywiązania

Innym powodem wchodzenia w ten schemat może być styl przywiązania, który kształtuje się we wczesnych latach naszego życia. Osoby, u których wykształcił się lękowy styl przywiązania, mają bardzo dużą potrzebę bliskości i silny lęk przed odrzuceniem. Z tego powodu bardzo łatwo jest im wejść w rolę kotka. Z kolei osoby z unikowym stylem przywiązania często postrzegają partnerów jako narzucających się, są skrępowane bliskością i mają tendencję do izolowania się od innych. Tym samym łatwo odnajdują się w roli myszki.

„Nawet najlepsze związki mogą wpaść w pułapkę rosnącego dystansu, zbyt dużego napięcia i cierpienia.”

Lerner Harriet, 100 zasad udanego związku

Zabawa w kotka i myszkę -w której roli jesteś?

Zdaniem Harriet najłatwiej rozpoznać swoją rolę w sytuacjach stresujących, ponieważ właśnie wtedy uwypuklają się nasze cechy. Przeważnie mamy tendencję to odgrywania jednej roli, ale nie jest to reguła. Może być tak, że w Waszym związku wymieniacie się rolami kotka i myszki. Obie role mają za zadanie przywrócić nam spokój. Niestety nieskutecznie.

Kotki – osoby „ścigające” w związku:

  • dążą do bliskości, kiedy czują niepokój,
  • wyrażanie uczuć jest dla nich niezwykle ważne,
  • boją się odrzucenia i mogą doszukiwać się go w sytuacjach, kiedy partner potrzebuje przestrzeni,
  • skarżą się, że partner nie radzi sobie z uczuciami lub bliskością.

Myszki – osoby „ścigane” w związku

  • w stresie i niepokoju zamykają się w sobie,
  • wierzą, że potrafią poradzić sobie ze wszystkim sami,
  • mają problem z proszeniem innych o pomoc,
  • mają problem z sygnalizowaniem swoich potrzeb,
  • inni mogą uważać ich za wycofanych lub emocjonalnie niedostępnych,
  • uciekają od problemów w pracę, gry komputerowe, sport lub uzależnienia,
  • łatwo rezygnują z dyskusji („nie rozmawiajmy o tym”, „nieważne”, „pogadamy później”).

Kotek i myszka w sypialni

W seksie również możemy zauważyć tendencje do wchodzenia w role ścigających i uciekających. Zdarza się, że mężczyzna gra rolę ścigającego, próbując inicjować seks swojej partnerce. A ona, odgrywając rolę uciekającego, wykręca się migreną lub obowiązkami. Oczywiście czasem to kobieta jest ścigająca, a facet ścigany. Takie role możemy też wychwycić w związkach jednopłciowych. Płeć nie ma tu znaczenia.

Konsekwencją grania w kotka i myszkę w sypialni może być strach przed kładzeniem się do łóżka. Otóż obie strony będą kojarzyły sypialnię z napięciem i źródłem cierpienia. Bycie nachalnym i natrętnym naprawdę nie sprawi, że partner(ka) nabierze ochoty na seks. Wprost przeciwnie – będzie się odsuwać jeszcze bardziej.

Jak skończyć grę w kotka i myszkę?

Odwołaj pościg

Aby przerwać schemat, należy przede wszystkim go zauważyć, a następnie rozpoznać, którą rolę odgrywasz. Jeśli już wiesz, czy jesteś kotkiem, czy myszką, poobserwuj się w tym schemacie i odwołaj pościg. Przestań gonić lub uciekać, w zależności od tego, jaką rolę przyjmujesz w grze. W końcu jeśli myszka nie będzie uciekać, to kot nie będzie jej gonić, i vice versa!

Skup się na sobie

Najszybciej wyrwiesz się z tego schematu, jeśli skupisz się na sobie. Wszystkie zmiany w związku zaczynaj od zmian w swoim zachowaniu. Potwierdza to również Harriet Lerner w swojej książce.

Rozmawiajcie i jeszcze raz rozmawiajcie

Podstawą wyjścia z jakichkolwiek problemów w związku jest komunikacja partnerów. Nazwij to, jak czujesz się w relacji i opowiedz o tym, jak postrzegasz dynamikę w tym związku. Nie oskarżaj, nie oceniaj, po prostu przedstaw swój punkt widzenia i podziel się swoimi uczuciami. Jeśli nie wiesz, jak zacząć temat, możesz podesłać link do tego artykułu partnerowi czy partnerce. Nie zastąpi to rozmowy, ale może być to sposób na łatwiejsze rozpoczęcie tematu.

„Praca  nad  związkiem  okaże  się  bardziej  efektywna,  jeśli  zaczniesz  od  pracy  nad  samym  sobą,  więc  ten  eksperyment  cię  wzmocni  – i to  niezależnie  od  reakcji  twojego  partnera.”

Lerner Harriet, 100 zasad udanego związku

Artykuł upiększają zdjęcia autorstwa Nikolina w ramach licencji Creative Commons Zero.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


Zabawa w kotka i myszkę: Jak wyjść z pułapki i utrzymać zdrowy dystans w związku? Read More »

jak rozwiązać problemy w związku

Jak rozwiązać problemy w związku? Poznaj 100 zasad udanego związku

„To nie powinno być aż tak skomplikowane” – takimi słowami Lerner Harriet zaczyna swoją książkę. I przyznam Wam szczerze, że to również jedna z moich pierwszych myśli, kiedy w swoim gabinecie spotykam się z parami. Wchodzimy w związku z przeróżnych powodów, ale głównym celem bycia w relacji jest to, żeby było nam lepiej. A często obserwuję, że bycie w związku sprawia, że jest nam… gorzej.

Problemy w związku to normalna sprawa, ale co jeśli nie umiemy ich naprawiać? Są ludzie, którzy uważają, że jeśli jest Ci źle w związku, to najlepiej go od razu zakończyć. Inni z kolei patrzą na relację, jak na dom. Jeśli spali Ci się żarówka, nie przeprowadzasz się gdzieś indziej, tylko wymieniasz tę żarówkę. A co na ten temat mówi psychologia związków? Zanim rozważysz koniec, spróbuj naprawić to, co nie działa. I w tym właśnie pomocna może być książka Lerner Harriet.

100 zasad udanego związku – recenzja książki Lerner Harriet

100 zasad udanego związku to poradnik o tym, jak wzmocnić związek (i samą siebie!). Nie znajdziemy w nim wytycznych do stworzenia idealnego związku, ani rad na temat tego, jak zmienić partnera. Książkę czyta się sprawnie, nie ma w niej lania wody. Za to sporo w niej pomysłów na to, jak naprawić związek. Całość jest nieco utrzymana w heteronormie, aczkolwiek są również przykłady wzięte z życia par jednopłciowych (za co daję duży plus!).

Niekoniecznie 100…

Harriet przedstawia w książce nie 100, a nawet 106 zasad. Nie wszystkie zasady są uniwersalne. Ważne, by każdy czytelnik wybrał te, które okażą się skutecznie dla niego, a resztę zignorował. Sama autorka mówi o tym, że kluczem do sukcesu przy naprawianiu problemów w związku może być wybranie dosłownie kilku zasad. Ważne jednak, by konsekwentnie się ich trzymać.

„Jeśli wybierzesz z tej książki dziesięć zasad (najistotniejszych i najcenniejszych dla ciebie) i będziesz je konsekwentnie stosował, dasz swojemu związkowi ogromną szansę na sukces.”

Lerner Harriet, 100 zasad udanego związku

Problemy w związku to szansa zmiany na lepsze

Jako terapeutka uważam, że największym atutem tej książki jest to, że autorka mówi o najróżniejszych problemach związkowych, traktując je jako szansę na zmianę na lepsze. Nie znajdziecie w książce zwrotów w stylu „jeśli robisz to albo twój partner robi tamto, no to pozamiatane, związku z tego nie będzie”.

Autorka podkreśla również, że tylko atmosfera pełna miłości i szacunku ma szansą stworzyć dobry grunt do zmian w związku, nawet w tych najtrudniejszych obszarach (np. finanse, seks). W atmosferze wrogości nie da się pielęgnować związku. Pokazuje również, że opór wobec zmian jest naturalny i daje wskazówki, jak sobie z nim poradzić

Problemy w związku mają swoje granice

Spora część książki jest poświęcona dbaniem o swoje własne granice. Harriet daje konkretne porady, jak być asertywną i jak dawać do zrozumienia, że jeśli nic się nie zmieni, to będzie koniec.

Zastanawiasz się „Ale jak to koniec? Przecież to poradnik, dzięki któremu mam poprawić swój związek, a nie go zakańczać!”? To czym Harriet przekonała mnie do siebie to podejście, że nie każdy związek warto ratować. Czasami lepiej rozejść się w swoje strony. Co ważne, w książce pojawią się również konkretne wskazówki, jak powiedzieć partnerowi, że chcemy się rozstać.

„Najsilniejsze relacje łączą ludzi, którzy mogą bez siebie żyć, ale nie chcą.”

Lerner Harriet, 100 zasad udanego związku

Słabe strony książki

Źle bym się czuła, gdybym nie wspomniała o dwóch kwestiach, jakie uraziły moje sekspozytywne poglądy.

Za ciemną stronę książki uważam wspomnienie o seksie altruistycznym (zasada nr 60), który zakłada, że czasem warto się „poświęcić” dla drugiej osoby i odbyć stosunek mimo braku ochoty na seks. Moim zdaniem jest to absolutnie niedopuszczalne. Uważam, że consent ma ogromne znaczenie dla zdrowia psychoseksualnego (tutaj sprawdzisz dlaczego). Mam jednak nadzieję, że Harriet miała na myśli coś innego, i może zwyczajnie nie zrozumiałam jej przekazu.

Druga rzecz, jaka razi mnie w poradniku to użycie słowa „homoseksualizm”. To natomiast nie jest błąd autorki, a wina polskiego tłumaczenia książki.

5 zasad udanego związku

Oto kilka zasad z książki Harriet Lerner, które być może pomogą Ci zdecydować, czy warto kupić książkę.

Pamiętaj o proporcjach 5:1

Zasada 4 mówi o proporcjach między komplementami a krytyką. Na jedną negatywną uwagę powinno przypadać pięć pozytywnych. Harriet zachęca jednak, by w konfliktowych związkach spróbować proporcji chociażby 2:1. Często zapominamy doceniać ludzi wokół siebie. To, co dobre uznajemy za standard, więc o tym nie mówimy. Zapominamy, jak ważne są wzmocnienia pozytywne. A to właśnie dzięki nim możemy wyrażać, co nam się podoba i sprawiać, że będzie tego więcej.

Przeproś

Popełniłaś błąd? Możesz to naprawić, ale podstawą do rozwiązania problemu są przeprosiny. Umiejętność przepraszania nie należy do popularnych – ciężko jest się przyznawać do błędu, a jeszcze trudniej jest nam się z tymi błędami konfrontować. Autorka 100 zasad udanego związku zapewnia jednak, że szczere przeprosiny mogą odbudować zerwaną więź po kłótni. Wspomina również o bardzo ważnej rzeczy: po przeprosinach nie ma miejsca na żadne „ale” („Przepraszam, ale…”). To sprytny sposób na usprawiedliwianie się lub przeniesienie winy na drugą osobę. Czasem jednak warto schować dumę do kieszeni.

„Nawet najlepsze związki mogą wpaść w pułapkę rosnącego dystansu, zbyt dużego napięcia i cierpienia.”

Lerner Harriet, 100 zasad udanego związku

Mów o konkretach

To 14 zasada udanego związku, w której Harriet mówi przede wszystkim o tym, jak krytykować zachowanie drugiej osoby. Autorka przestrzega przed używaniem zwrotów typu zawsze nigdy. W nerwach łatwo jest powiedzieć „nigdy po sobie nie sprzątasz” albo „zawsze się spóźniasz” i tym samym spowodować, że druga osoba czuje się niesprawiedliwie oceniona. Znacznie lepszym komunikatem będzie „Jestem wściekły, czekałem na Ciebie pół godziny, a w zeszłym tygodniu spóźniłaś się dwa razy!”, który może nie jest miły, ale odnosi się do konkretnych faktów.

Strzeż się czterech jeźdźców

To 53 zasada, która mówi o postawach i zrachowaniach, które są potrafią podkopywać i w efekcie zniszczyć każdy związek. Autorka przywołuje koncepcję Gotmanna, który jeźdźcami apokalipsy nazywa krytykę, pogardę, defensywę i stawianie murów.

Więcej o czterech jeźdźcach przeczytasz w artykule 4 zachowania, które skutecznie niszczą Twój związek.

Nie mów „gra wstępna”

Jako seksuolożka nie mogłam nie wspomnieć o tej zasadzie! Oczywiście nie chodzi tutaj o to, by zrezygnować ze stopniowej stymulacji i budowania pożądania. Chodzi tutaj o samo podejście do seksu. Określenie „gra wstępna” sugeruje, jakby pieszczoty, które nie są stosunkiem były tylko rozgrzewką, czy jak mówi Harriet „wstępem do wielkiego finału”. Takie podejście często jest źródłem braku satysfakcji seksualnej, czy też presji, która może doprowadzić do dysfunkcji i zaburzeń seksualnych.

„Życie erotyczne każdego człowieka jest równie niepowtarzalne jak linie papilarne.”

Lerner Harriet, 100 zasad udanego związku

Czy warto przeczytać 100 zasad udanego związku?

Jako psycholożka, seksuolożka i terapeutka par uważam tę książkę za wartościową pozycję. Poradnik może być fantastycznym sposobem autoterapii związku na wczesnym etapie występowania problemów. Uważam, że w niektórych przypadkach, aktywne korzystanie ze 100 zasad udanego związku (lub 10 wybranych) może nie tylko rozwiązać problemy w związku, ale również wzmocnić relację między partnerami. Jest to też świetna alternatywa dla par, które nie chcą lub nie mogą uczestniczyć w terapii par, a chciałyby popracować nad związkiem. Oczywiście, książka nie zastąpi terapii, ale jeśli mamy do wyboru autoterapię z poradnikiem lub nic, zdecydowanie lepiej sięgnąć po książkę.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


Jak rozwiązać problemy w związku? Poznaj 100 zasad udanego związku Read More »

odpowiedzialność za antykoncepcję w związku

Odpowiedzialność za antykoncepcję w związku. Kto powinien płacić za antykoncepcję?

Odpowiedzialność za antykoncepcję w związku to temat, który nierzadko pojawia się w gabinecie seksuologicznym. Często spotykam się też z tym zagadnieniem w życiu prywatnym. Ludzie zastanawiają się, kto powinien decydować o tym, jaką metodę antykoncepcji wybrać? Kto ma płacić za antykoncepcję w stałym związku? Czy jeśli kobieta bierze tabletki, powinna sama za nie płacić? Kto powinien mieć przy sobie prezerwatywy podczas przygodnego seksu? Zaparz ulubioną kawę i dowiedz się, jak powinna wyglądać kwestia antykoncepcji w związku i innych relacjach.

Antykoncepcja – co to jest i jakie są rodzaje antykoncepcji

Antykoncepcja to ogół działań i metod mających na celu zapobieganie niechcianej ciąży. Celem antykoncepcji jest zapewnienie bezpiecznej, skutecznej i świadomej kontroli nad prokreacją. Zwracam jednak uwagę na to, że kontrola ta nigdy nie będzie pełna, ponieważ żadna metoda antykoncepcji nie daje 100% gwarancji uniknięcia ciąży. Nawet jeśli stosujesz metodę antykoncepcji z najwyższym stopniem skuteczności, istnieje zawsze pewne ryzyko niepowodzenia. 

Współczesne metody antykoncepcyjne obejmują prezerwatywy, tabletki antykoncepcyjne, plastry, zastrzyki, spirale, implanty.

Sprawdź, jak wybrać metodę antykoncepcji dla siebie.

Część metod antykoncepcyjnych jest do zastosowania przez mężczyzn (klasyczne prezerwatywy). Część przez kobiety (prezerwatywy dla kobiet, środki hormonalne w tabletkach/plastrach/implantach, spirale). W kwestii odpowiedzialności za antykoncepcję nie ma to jednak znaczenia.

Kto powinien być odpowiedzialny za antykoncepcję w związku?

Odpowiedzialność za antykoncepcję powinna być wspólna dla obojga partnerów seksualnych.  Jeśli jesteś w stałej relacji, na wstępie zadbaj o to, by wspólnie wybrać metodę antykoncepcji. Oboje partnerzy powinni być świadomi dostępnych metod oraz skutków ubocznych ich stosowania. Bez względu na płeć. Bez względu na to, kto ją zażywa/zakłada/aplikuje.

Odpowiedzialność za antykoncepcję powinna być wspólna dla obojga partnerów seksualnych. 

W gabinecie często słyszę o sytuacjach, w których jedno z partnerów niby wie, jaką formę antykoncepcji stosują w związku, ale nie wiedzą o niej wiele. Zrzucają odpowiedzialność za antykoncepcję na drugą osobę, zapominając o konsekwencjach.

Kto powinien płacić za antykoncepcję w związku?

Koszty antykoncepcji powinny być dzielone po pół. Chyba, że para ustali inaczej (np. z powodu dysproporcji zarobków, czy innego systemu dzielenia się wydatkami). 

Warto pamiętać, że w przypadku antykoncepcji hormonalnej to nie tylko sam koszt tabletek. Należy również uwzględnić koszt wizyt u ginekologa, a w przypadku skutków ubocznych – także u innych specjalistów.

Odpowiedzialność za antykoncepcję w związku – dlaczego powinna być wspólna?

Odpowiedzialność za antykoncepcję w związku powinna być wspólna z kilku istotnych powodów:

Wspólne podejmowanie decyzji

Wspólne decyzje nie tylko pozwalają uniknąć konfliktów i nieporozumień w relacji. Pozwalają również na budowanie zaufania, wzajemne zrozumienie i zbliżają partnerów do siebie. Wspólna decyzja o wyborze antykoncepcji i odpowiedzialność obojga partnerów podkreśla równość partnerów w związku.

Wspólna wizja przyszłości

Planowanie rodziny i kontrola płodności to kwestie, które wpływają na obie strony związku. Dobrze wiedzieć, czy i kiedy druga osoba chce mieć dzieci. Ale też, jaki jest plan awaryjny przy ewentualnej wpadce.

Skuteczność antykoncepcji 

W przypadku metod, które wymagają regularnego zażywania (np. tabletki antykoncepcyjne) lub aktywnego stosowania (np. prezerwatywy), wspólne zaangażowanie minimalizuje ryzyko zapomnienia lub nieprawidłowego użycia. Partnerzy mogą wzajemnie przypominać sobie o konieczności stosowania środka antykoncepcyjnego i dbać o jego poprawne użycie.

Nie rozmawiasz z partnerem o antykoncepcji?

Kliknij tutaj i poznaj 7 konsekwencji.

odpowiedzialność za antykoncepcję

Odpowiedzialność za antykoncepcję w ONS

Wiemy już, że odpowiedzialność za antykoncepcję powinna spoczywać na obojgu partnerach. Nie wszyscy jednak są w stałych relacjach, w których jest przestrzeń na rozmowy o antykoncepcji. Osoby, które decydują się na ONS (one night stand), czy też inne przygodne relacje seksualne, zawsze powinny brać odpowiedzialność za antykoncepcję bez względu na drugą osobą. Jeśli chcesz odbyć przygodny stosunek seksualny, zawsze pamiętaj o antykoncepcji. Nie licz na to, że to ta druga osoba o to zadba. 

Po pierwsze dlatego, że może zwyczajnie nie być przygotowana na seks, a po drugie dlatego, że z różnych przyczyn może nie być uczciwa.

W gabinecie seksuologicznym słyszałam mnóstwo historii o tym, jak mężczyźni namawiali przelotne partnerki na seks bez prezerwatywy. Tłumaczyli się tym, że w prezerwatywie nie mogą osiągnąć erekcji, albo że stosunek bez gumki jest dla nich bardziej przyjemny. Co ciekawe, płacenie alimentów na dziecko już nie wywołuje takiego entuzjazmu.

Słyszałam również o kobietach, które kłamały, że biorą tabletki, by “złapać” mężczyznę na dziecko. Liczyły na to, że zajdą w ciążę podczas stosunku ze stałym partnerem, by utrudnić mu odejście lub unikały zabezpieczenia z przelotnym partnerem seksualnym, pragnąc wychowywać dziecko w pojedynkę. 

Oczywiście, że takie sytuacje nie powinny się zdarzać, ale niestety się zdarzają. W kwestii antykoncepcji w niezobowiązujących relacjach najlepiej zaufać sobie.

Jaką antykoncepcję wybrać na ONS?

Podczas przygodnych spotkań seksualnych, czy też dla osób, które nie mają jednego stałego partnera, rekomenduję stosowanie prezerwatyw. Prezerwatywy chronią nie tylko przed niechcianą ciążą, ale również przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. W przeciwieństwie do większości środków hormonalnych są również widoczne i namacalne. Dzięki temu minimalizujesz ryzyko oszukania. 

Prezerwatywy mogą nosić przy sobie zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Ważne jest, by nie przechowywać ich w portfelu, czy innych ciasnych miejscach. Trzymanie kondomów w portfelu może spowodować ich uszkodzenie (przez tarcie, nacisk, temperaturę), a tym samym znacząco obniżyć ich skuteczność.

Antykoncepcja a STI

Antykoncepcja, czyli ochrona przed niechcianą ciążą a ochrona przed chorobami przenoszonymi drogą płciową to dwa różne zagadnienia. Prezerwatywy są jedyną metodą antykoncepcji, która jednocześnie zapewnia ochronę przed niechcianą ciążą i przenoszeniem STI (czyli chorobami przenoszonymi drogą płciową). Chociaż inne metody antykoncepcji są skuteczne w zapobieganiu ciąży, nie chronią one przed STI.

Więcej o STI i jak się przed nimi chronić przeczytasz w artykule Jak się bawić, by się nie zarazić?


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


Odpowiedzialność za antykoncepcję w związku. Kto powinien płacić za antykoncepcję? Read More »

brak rozmów o antykoncepcji w relacji

Nie rozmawiasz z partnerem o antykoncepcji? Spodziewaj się tych 7 konsekwencji

Rozmawiasz o antykoncepcji z partnerem? Brak otwartych rozmów w związku może doprowadzić do wielu problemów, a nawet rozstania. Z tego artykułu dowiesz się nie tylko tego, dlaczego warto, ale również, jak rozmawiać z partnerem o antykoncepcji. Zaparz kawusię i zaciągnij partnera przed ekran!

Dlaczego pary nie rozmawiają o antykoncepcji?

Z seksem generalnie jest tak, że wolimy go uprawiać niż o nim mówić. Nie tylko rozmowy o preferencjach seksualnych są w związkach tematem tabu. Antykoncepcja to temat, którego wiele par unika. Często powodem jest stres związany z rozmową na trudny temat, nieśmiałość, obawa przed konfliktem. Powodem nierozmawiania na temat antykoncepcji często jest też brak edukacji seksualnej. Brak świadomości różnych metod, czy niewiedza dotycząca skuteczności może być źródłem niepewności i utrudniać taką rozmowę.

Do czego może doprowadzić brak rozmów o antykoncepcji w związku?

Udawanie, że temat nie istnieje, nie sprawi, że unikniemy konsekwencji. Co się może stać, jeśli para nie chce rozmawiać o antykoncepcji?

1. Niechciana ciąża

Brak jasnej komunikacji na temat antykoncepcji w związku zwiększa ryzyko niechcianej ciąży. Co więcej, brak ustalonej formy antykoncepcji może prowadzić do sytuacji, w której para spontanicznie zdecyduje się na seks bez zabezpieczenia.

2. Nieporozumienia

Brak otwartej komunikacji w związku nigdy nie wróży niczego dobrego. Jeśli nie porozmawiacie o antykoncepcji, nie dowiecie się, jakie są Wasze oczekiwania, co do tak kluczowych kwestii jak np. założenie rodziny. Jeśli para chciałaby postarać się o dziecko w najbliższych latach, zdecydowanie się na założenie 5-letniej wkładki domacicznej lub zabieg wazektomii, nie byłoby trafionym pomysłem. Do nieporozumień mogą doprowadzić również objawy niepożądane antykoncepcji. 

3. Problem z odpowiedzialnością za antykoncepcję

Jeśli nie rozmawiasz z partnerem o antykoncepcji, to nie wiadomo, kto jest za nią odpowiedzialny. Może to prowadzić do sytuacji, w których jedna osoba ponosi koszty za antykoncepcję, a druga nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.

Więcej o tym przeczytasz w artykule Odpowiedzialność za antykoncepcję w związku. Kto powinien płacić za antykoncepcję?

kto płaci za antykoncepcję

4. Zaburzenia seksuologiczne

Jeśli nie wiesz, co z antykoncepcją, naturalne jest, że możesz stresować się seksem. Z kolei stres to seksualny killer. Duży stres podczas zbliżenia może prowadzić do problemów z erekcją, lubrykacją, czy z uzyskaniem orgazmu. Z kolei przewlekły stres związany z lękiem przed ciążą może być przyczyną trwałych zaburzeń erekcji, przedwczesnego wytrysku, spadku pożądania, pochwicy, czy anorgazmii.

5. Brak równości

Ważne decyzje w związku warto podejmować wspólnie. Dzięki temu para okazuje sobie wzajemnie szacunek i podkreśla równość między partnerami. Jeśli samodzielnie wybierasz metodę antykoncepcji i nie mówisz o tym partnerowi, sprawiasz, że musi się podporządkować. Partner może przez to poczuć się mniej ważny i martwić się, że jego zdanie się dla Ciebie nie liczy.

6. Brak wsparcia

Większość dostępnych form antykoncepcji niesie za sobą wiele skutków ubocznych. Jeśli Twój partner nie wie, jaką antykoncepcję zażywasz, nie będzie również wiedział, jakie skutki uboczne mogą wystąpić. Ograniczy to jego możliwości do wspierania Cię w mierzeniu się z niepożądanymi objawami.

7. Spadek zaufania

Zaufanie między partnerami jest kluczowe, a brak rozmowy na ważne tematy może prowadzić do wzrostu niepewności i braku zaufania. Zamiast żyć w domysłach, lepiej postaw na otwartą rozmowę z partnerem, która nie tylko pozwoli na lepszą ochronę przed niechcianą ciążą, ale również zbliży Was do siebie.

Jak rozmawiać o antykoncepcji z partnerem?

No dobra. Wiesz już, że nie warto unikać rozmów o antykoncepcji, ale jak w ogóle taki temat ugryźć? Rozpoczęcie tematu, który do tej pory był tabu, może być trudne i stresujące. Nie wiesz jak porozmawiać z partnerem o antykoncepcji? Łap kilka porad od seksuolożki!

Nie zwlekaj z rozpoczęciem tematu

Jeśli właśnie wchodzisz w związek lub Twoja relacji dopiero się rozkręca, nie zwlekaj z podjęciem tematu antykoncepcji. Im wcześniej zaczniecie rozmawiać o antykoncepcji, tym lepiej! Nie wiesz jak zacząć temat? Oto kilka propozycji:

  • Spotykamy się już jakiś czas, a nie gadaliśmy o antykoncepcji. Może poczytamy razem o metodach i wybierzemy coś wspólnie?
  • Ostatnio ginekolog proponował mi założenie wkładki domacicznej. Co o tym myślisz?
  • Chciałbym spróbować seksu bez prezerwatywy, ale nie wiem, co myślisz o innych formach antykoncepcji.

Zadbaj o odpowiednią atmosferę

Ważne rozmowy dobrze jest przeprowadzać w odpowiednich warunkach, które umożliwiają swobodną komunikację. Zadbaj o to, by nic Was nie rozpraszało (np. włączony telewizor, głośna muzyka) i wybierz moment, w którym oboje macie czas. Rozmowa o antykoncepcji, kiedy wiesz, że partner wychodzi za 5 minut z domu, to nie jest najlepszy pomysł. 

rozmowa o antykoncepcji

Przygotuj się merytorycznie

Poczytaj wcześniej o antykoncepcji lub przygotuj materiały, które przeczytasz razem z partnerem.

Kompleksową wiedzę w temacie antykoncepcji możesz znaleźć we wpisie Jak wybrać metodę antykoncepcji?

Postaw na otwartość i szczerość

Podejdź do rozmowy z otwartym umysłem i gotowością do dzielenia się swoimi myślami i uczuciami. Szczerość w rozmowie sprawia, że łatwiej jest zrozumieć się nawzajem. A w tak kluczowej kwestii, jaką jest antykoncepcja, lepiej dobrze się zrozumieć. Śmiało opowiedz o swoich oczekiwaniach, potrzebach, chęciach i lękach. I zachęć do tego ukochaną osobę!

Komunikujcie się na bieżąco

Podejście do antykoncepcji może się zmieniać z czasem z powodu zmiany preferencji, występowania skutków ubocznych, czy planowania powiększenia rodziny. Dlatego ważne jest, aby utrzymywać regularną komunikację na ten temat, aktualizować swoje preferencje i dostosowywać plany w miarę potrzeb. Nie musisz za każdym razem zapowiadać wielkiej rozmowy. Czasami wystarczy krótki komunikat, np. “Wiesz co, po tabletkach anty mam problemy z cerą, może pomyślimy o czymś innym?” albo “Zastanawiałam się, czy dalej pasuje Ci używanie prezerwatyw. Jakbyś chciał coś zmienić, to daj znać.”


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


Nie rozmawiasz z partnerem o antykoncepcji? Spodziewaj się tych 7 konsekwencji Read More »

metody antykoncepcji

Metody antykoncepcji – jak wybrać najlepszą antykoncepcję dla siebie?

Wybór metody antykoncepcji może być trudny nie tylko dla osób rozpoczynających swoje życie seksualne. W tym artykule przybliżę Ci dostępne metody antykoncepcji, przedstawię Ci ich wady i zalety, a także dam kilka wskazówek, jak wybrać idealną metodę dla siebie. Nie zabraknie również kilku informacji na temat antykoncepcji awaryjnej, stosunku przerywanego, czy wpływu antykoncepcji na zdrowie psychiczne.

Dostępne metody antykoncepcji (i ich wady)

Każda osoba, niezależnie od wieku, stylu życia czy stanu zdrowia, ma swoje unikalne potrzeby i oczekiwania dotyczące kontroli płodności. Wydawać by się mogło, że wybór metod antykoncepcyjnych jest bogaty. Niestety nadal żadna metoda nie jest skuteczna w 100%.

Antykoncepcja niehormonalna nie wpływa na proces owulacji, co oznacza, że nie zakłóca regularnego przebiegu cyklu miesiączkowego.

Metody antykoncepcji dzielą się na hormonalne i niehormonalne (mechaniczne). Omówię pokrótce wszystkie dostępne metody antykoncepcji z obu kategorii, przedstawiając ich sposób działania, wady i zalety.

Niehormonalne (mechaniczne) metody antykoncepcji

Prezerwatywy – zewnętrzne i wewnętrzne (dla mężczyzn i dla kobiet)
@sexed.pl

Jak nałożyć prezerwatywę damską? #prezerwatywy #dlaciebie #kobiety #seksuologia #porady #edukacjaseksualna

♬ original sound – SEXEDPL

Prezerwatywa (inaczej kondom) to cienka osłona wykonana z syntetycznego materiału. Dawniej większość prezerwatyw była robiona z lateksu, dziś przeważnie jest to poliizopren, który jest bardziej miękki i naturalny w dotyku. Jest wybawieniem dla osób uczulonych na lateks i daje więcej przyjemności dla obojga użytkowników. Prezerwatywy wewnętrzne (dla kobiet) są mało rozpowszechnione i niestety na rynku nadal dominuje lateks. Prezerwatywy kupisz bez recepty w każdej aptece, drogerii i markecie. Jeśli nigdy wcześniej nie używaliście prezerwatyw, poćwiczcie zakładanie jej przed stosunkiem.

Jeżeli prezerwatywa wewnętrzna (damska) jest dla Ciebie nowością, zobacz jak wygląda i jak ją założyć na filmiku sexed.pl. W zależności od urządzenia, z którego korzystasz, znajdziesz go po prawej stronie ekranu lub przed opisem prezerwatyw.

Największą zaletą prezerwatywy jest ochrona nie tylko przed niechcianą ciążą, ale również przed STI (czyli chorobami przenoszonymi drogą płciową). Plusem jest również brak ryzyka skutków ubocznych charakterystycznych dla antykoncepcji hormonalnej.

Z kolei do wad prezerwatyw możemy zaliczyć zakładanie przed każdym stosunkiem i konieczność przerywania gry wstępnej, by założyć prezerwatywę. Prezerwatywy mogą również nieznacznie zmniejszać intensywność doznań podczas stosunku.

Wkładka wewnątrzmaciczna (spirala) z miedzią

Jest to mała wkładka w kształcie litery „T”, która jest umieszczana wewnątrz macicy przez lekarza. Wkładka miedziana jest zazwyczaj wykonana z plastiku i miedzi lub w całości z miedzi. Głównym mechanizmem działania wkładki miedzianej jest uwalnianie jonów miedzi, które mają działanie plemnikobójcze. Miedź wpływa na ruchliwość i funkcję plemników, uniemożliwiając zapłodnienie komórki jajowej.

Wkładkę można kupić u ginekologa lub w aptece. Wkładkę zakłada lekarz podczas wizyty ginekologicznej. Założenie jej jest niekomfortowe, może być bolesne, ale trwa dosłownie kilka minut. Po 5-10 latach wkładkę należy wyjąć i – jeśli nadal chcemy korzystać z tej metody antykoncepcji – wymienić na nową. W razie potrzeby można oczywiście wyjąć wkładkę wcześniej – wystarczy umówić w tym celu wizytę u lekarza.

Przy spirali największą zaletą może być jej czas działania. Raz zakładasz i masz spokój na 5-10 lat. I podobnie jak w przypadku prezerwatyw – brak skutków ubocznych charakterystycznych dla antykoncepcji hormonalnej. Niestety podczas stosowania spirali miedzianej dużą wadą jest fakt, że miesiączki mogą być bardziej obfite, bolesne i trwać dłużej. Mogą być również nieregularne, a co za tym idzie – nieprzewidywalne.


Prezerwatywa jest jedyną metodą antykoncepcji, która chroni nie tylko przed niechcianą ciążą, ale również przed STI.

Więcej o STI przeczytasz w artykule Jak się bawić, by się nie zarazić?

Hormonalne metody antykoncepcji

Hormonalne metody antykoncepcji możemy podzielić przede wszystkim na jednoskładnikowe i dwuskładnikowe. Każde z nich mają różne możliwości podania/aplikacji, ale ich działanie będzie podobne.

Metody antykoncepcji hormonalnej jednoskładnikowej

Zawarty w nich hormon, który działa jak progesteron, hamuje proces owulacji i utrudnia ruch plemników w kierunku macicy, co sprawia, że zagnieżdżenie zarodka staje się utrudnione. Zaletą antykoncepcji jednoskładnikowej jest to, że nie zwiększa ryzyka wystąpienia zakrzepów krwi, chorób układu krążenia, raka piersi (jak w przypadku dwuskładnikowej). Z kolei do wad zaliczymy brak pływu na wystąpienie miesiączki, a także możliwość wystąpienia nieregularnego krwawienia i plamienia.

Rodzaje antykoncepcji jednoskładnikowej dostępne w Polsce:
  • Wkładka wewnątrzmaciczna (spirala) hormonalna
    Podobnie jak w przypadku spirali niehormonalnej, umiejscawia się ją w macicy. Spirala hormonalna zawiera progesteron, który jest stopniowo uwalniany przez cały okres noszenia wkładki (3-5 lat). Wkładkę można usunąć wcześniej wedle potrzeb. Z uwagi na to, że hormony działają miejscowo w macicy, skutki uboczne przeważnie są rzadsze i łagodniejsze. U niektórych kobiet korzystających z wkładki hormonalnej krwawienie osłabia i zanika. Z kolei inne skarżą się na częste plamienia.
  • Implant antykoncepcyjny
    Implant to taki miękki patyczek wielkości zapałki, który uwalnia progesteron. Zakłada się go chirurgicznie w miejscowym znieczuleniu i pozostawia na okres do 3 lat. Implant umieszcza się pod skórą na ramieniu. Jest wyczuwalny pod palcami, ale niewidoczny. Część kobiet z implantem przestaje miesiączkować, a część nie zauważa żadnych zmian w przebiegu cyklu. Implant, podobnie jak wkładkę, można wyjąć w dowolnym momencie (u lekarza).
  • Zastrzyki antykoncepcyjne
    Zastrzyk z pochodną progesteronu wykonuje się raz na 3 miesiące u lekarza ginekologa. Rzadziej wywołuje skutki uboczne, ale największą wadą tej metody jest to, że zastrzyku nie da się cofnąć. Jeśli źle zareagujesz na taką formę antykoncepcji, będziesz musiała poczekać 3 miesiące na ustąpienie jej działania. Trzeba wziąć również pod uwagę, że nawet po zaprzestaniu tej metody, cykl menstruacyjny może długo wracać do normy (nawet rok czasu).
  • Tabletki antykoncepcyjne jednoskładnikowe
    Tabletki, które uwalniają tylko jeden hormon (progesteron) są już powszechnie dostępne. Trzeba przyjmować je codziennie o tej samej porze. Nie robi się przerw między opakowaniami. Wiele kobiet korzystających z tej metody zgłasza całkowity zanik miesiączki. Nie jest to jednak reguła – inne mogą miesiączkować regularnie, inne będą miały nieregularne plamienia. Ta metoda wymaga regularności, a więc dobrej organizacji i pamięci. Tabletki trafiają do organizmu przez układ pokarmowy. Oznacza to, że w przypadku wymiotów/biegunki zmniejsza się ich skuteczność.
Metody antykoncepcji hormonalnej dwuskładnikowej (złożonej)

działa podobnie do antykoncepcji jednoskładnikowej, ale ze względu na obecność dwóch hormonów (zbliżone do naturalnych progesteronu i estrogenu) może być bardziej precyzyjna w kontrolowaniu cyklu menstruacyjnego. Jeśli będziesz robić zalecaną tygodniową przerwę w stosowaniu, będziesz miesiączkować co miesiąc. Jeśli nie, miesiączka się nie pojawi. Wadą natomiast jest zwiększenie (choć nieznacznie) wystąpienia ryzyka.

Rodzaje antykoncepcji złożonej dostępnej w Polsce:
  • Tabletki antykoncepcyjne dwuskładnikowe
    Podobnie jak jednoskładnikowe – przyjmujemy codziennie o tej samej porze, wymagają od użytkowniczki konsekwentnej regularności, a ich skuteczność spada przy problemach żołądkowo-jelitowych. Ich zaletą jest jednak to, że za ich pomocą możesz kontrolować, kiedy pojawi się miesiączka.
  • Plastry antykoncepcyjne
    Naklejamy je na skórę bez włosów (najczęściej ramię, brzuch lub pośladek) raz w tygodniu. Po 3-tygodniowym cyklu robimy przerwę na miesiączkę (lub nie, jeśli chcemy jej uniknąć/przesunąć). Plastry są wodoodporne – można w nich spokojnie robić długie kąpiele i chodzić na basen. Poza standardowymi skutkami ubocznymi antykoncepcji hormonalnej, plastry niosą ryzyko podrażnień skóry.
  • Krążki (pierścienie) antykoncepcyjne
    To niewielki, przezroczysty krążek, który umiejscawiamy w pochwie (samodzielnie, bez konieczności wizyty u lekarza). Jest niewyczuwalny nawet w trakcie stosunku (dla obu stron). Zakładamy go raz w miesiącu i potem robimy przerwę na miesiączkę (lub nie). I zakładamy następny. Krążek działa miejscowo, więc powoduje mniej działań niepożądanych niż tabletki, czy plastry.

Naturalne metody planowania rodziny

Wśród wymienionych przeze mnie metod antykoncepcji nie znajdziecie metod naturalnych. Dlaczego? Naturalne metody takie jak kalendarzyk, obserwacja śluzu, mierzenie temperatury to techniki do planowania rodziny, a nie ochrony przed ciążą. Korzystanie z tych metod z pewnością może być pomocne, by wybrać okres, w którym zajście w ciążę jest najbardziej prawdopodobne. Pod warunkiem, że staramy się o dziecko. 

Stosunek przerywany – czy jest metodą antykoncepcji?

Jak zauważyliście, wśród wymienionych przeze mnie metod antykoncepcji nie ma nic na temat stosunku przerywanego. Stosunek przerywany polega na wyjęciu członka z pochwy przed wytryskiem. Chciałabym podkreślić, że stosunek przerywany NIE JEST metodą antykoncepcji

Dlaczego stosunek przerywany nie uchroni przed zajściem w ciążę?

Ponieważ plemniki nie znajdują się jedynie w spermie, ale również w preejakulacie. Preejakulat to naturalna wydzielina z członka, która pojawia się podczas pobudzenia seksualnego, przed wytryskiem. Co prawda, preejakulat zawiera znacznie mniej plemników niż ejakulat (czyli sperma). Wciąż jednak jest możliwe zajście w ciążę z jego udziałem.

Stosunek przerywany nie jest metodą antykoncepcji. 

Jaka jest szansa na wpadkę przy stosunku przerywanym?

Na tyle duża, by nie traktować stosunku przerywanego jako antykoncepcji. Nieskuteczność tej metody wynika z podstawowych dwóch kwestii:

  • zdolność do kontrolowania wytrysku przez partnera nie jest rzeczą pewną, ani stałą. Mówiąc wprost, partner może po prostu nie zdążyć wyjąć penisa przed wytryskiem. Nawet jeśli zazwyczaj jest w stanie kontrolować ejakulację,
  • możecie próbować uniknąć wytrysku, ale nie unikniecie wydzielenia się preejakulatu, który również zawiera plemniki.

Poza tym nieustanne kontrolowanie wytrysku nijak ma się do przyjemności, której seks powinien być źródłem. A taki nadmierny stres związany z kontrolowaniem wytrysku to łatwa droga do zaburzeń erekcji, przedwczesnego wytrysku, czy też trudności z osiągnięciem orgazmu.

Antykoncepcja awaryjna – jak działa „tabletka dzień po”?

Antykoncepcja awaryjna, znana również jako „tabletka po”, to metoda antykoncepcji stosowana w sytuacjach nagłych, gdy wystąpił niezabezpieczony stosunek płciowy i istnieje ryzyko zajścia w ciążę. 

Jak działa tabletka dzień po?

Tabletki antykoncepcyjne awaryjne działają poprzez zahamowanie uwalniania komórki jajowej przez jajniki i/lub uniemożliwienie zapłodnienia już uwolnionej komórki jajowej. Co ważne, ich działanie jest mocno ograniczone czasowo – najwyższe działanie wykazują do 72h po stosunku. Istnieją również preparaty, których skuteczność jest wydłużona do 120h. Niemniej jednak należy pamiętać, że im wcześniej przyjmiemy tabletkę po, tym większa szansa na jej skuteczność.

Jak uzyskać tabletkę dzień po w Polsce?

Idź do lekarza po receptę. Receptę na „tabletkę dzień po” może wystawić lekarz każdej specjalności, w tym specjalista medycyny rodzinnej lub lekarz dyżurujący na oddziale nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. To znaczy, że możesz udać się po nią np. do swojego lekarza POZ w ramach NFZ, czy też pójść do dowolnego specjalisty prywatnie. Nie musi być to ginekolog. Możesz również skorzystać z tzw. “receptomatów” online.

Następnie idź z receptą do apteki i wykup lek. Możesz wcześniej sprawdzić dostępność tabletki w najbliższych aptekach, korzystając ze stron gdziepolek.pl czy ktomalek.pl.

Masz prawo do stosowania antykoncepcji, w tym także do antykoncepcji awaryjnej.

Mówi o tym 8 z 11 praw seksualnych zarekomendowanych przez WHPO.

Czy lekarz może odmówić wypisania tabletki dzień po?

Jeśli nie ma żadnych medycznych przeciwwskazań do zażycia antykoncepcji awaryjnej, lekarz nie może odmówić udzielenia pomocy. Lekarz zasłaniający się klauzulą sumienia, ma obowiązek wypisać Ci zaświadczenie o odmowie udzielenia pomocy oraz wskazać Ci miejsce, gdzie będziesz mogła uzyskać receptę. Jeśli lekarz odmówi pomocy, możesz zgłosić na niego skargę i poprosić o pomoc np. stowarzyszenie Federa.

Pamiętaj, że antykoncepcja awaryjna nie może być stosowana zamiast regularnej antykoncepcji. Traktuj ją – zgodnie z nazwą – wyłącznie awaryjnie. Czyli wtedy, kiedy zdarzył Ci się seks bez zabezpieczenia lub zabezpieczenie nawaliło (np. pękła Wam prezerwatywa).

Skutki uboczne antykoncepcji hormonalnej

Skutki uboczne przy stosowaniu antykoncepcji hormonalnej zależą od wybranej metody. Częściej (lub intensywniej) występują przy antykoncepcji dwuskładnikowej, aczkolwiek nie jest to regułą. Skutki uboczne mogą, ale nie muszą się pojawić. Niektóre mogą również minąć po kilku tygodniach, czy miesiącach stosowania. Antykoncepcja hormonalna może zadziałać inaczej na każdy organizm, więc nie sugeruj się objawami koleżanek. Musisz po prostu sprawdzić na sobie i zdecydować, czy skutki uboczne, które pojawią się konkretnie u Ciebie są akceptowalne. Wszystkie nieprzyjemne objawy zgłoś swojemu ginekologowi, który wówczas pomoże Ci dobrać inną metodę.

Oto lista najpopularniejszych skutków ubocznych antykoncepcji hormonalnej:
  • Zmiany nastroju – najczęściej nerwowość, wahania nastroju, czy nawet stany depresyjne
  • Spadek libido ( o ironio!)
  • Wzrost masy ciała – spowodowany zwiększeniem apetytu, zaburzeniami metabolizmu tkanki tłuszczowej lub retencją wody w organizmie
  • Nudności, bóle brzucha, wymioty, wzdęcia (zwykle ustępują po kilku tygodniach stosowania antykoncepcji)
  • Nieregularne miesiączki/plamienia
  • Ból i/lub obrzęk piersi
  • Bóle głowy, migreny
  • Zaburzenia snu
  • Trądzik, wysypki, nadmierne wydzielanie sebum
  • Zwiększone ryzyko nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca, powikłań zakrzepowo-zatorowych (np. zakrzepica), raka piersi

Wpływ antykoncepcji na zdrowie psychiczne

Hormonalne metody antykoncepcji mogą negatywnie odbić się na nastroju, zaostrzając objawy depresji lub lęków. Częstym skutkiem ubocznym przy antykoncepcji hormonalnej jest również spadek libido, który również może prowadzić do spadku nastroju czy obniżenia zadowolenia ze związku. Z tego powodu należy podchodzić do stosowania antykoncepcji uważnie, obserwując siebie, czy swoją partnerkę. W przypadku pojawienia się przykrych skutków ubocznych takich jak spadek nastroju, czy chwiejność emocjonalna, warto rozważyć zmianę metody antykoncepcji oraz konsultację psychologiczną. Z drugiej strony, stosowanie antykoncepcji może również pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie psychiczne. Świadomość zabezpieczenia może uwolnić od stresu i lęku przed ciążą. 

Która metoda antykoncepcji jest najlepsza dla mnie?

Wybór metody antykoncepcji to bardzo indywidualna sprawa. Jeśli jesteś w stałej relacji seksualnej, warto wybrać metodę antykoncepcji razem z partnerem. Przy wyborze najlepszej metody antykoncepcji dla siebie, pomocne będzie przemyślenie kilku kwestii.

Stan zdrowia

Jeśli masz problemy zdrowotne,, niektóre metody antykoncepcji mogą być bardziej zalecane niż inne. Jeśli cierpisz na jakiekolwiek dolegliwości zdrowotne lub przyjmujesz jakieś leki na stałe, ważna będzie konsultacja z lekarzem.

Styl życia

Zastanów się, jaka forma aplikacji antykoncepcji będzie dobrze pasować do Twojego stylu życia. Jeśli często zapominasz o regularnym braniu suplementów, tabletki nie będą najlepszym pomysłem. Tabletki hormonalne to również słaby pomysł jeśli palisz papierosy z uwagi zwiększone ryzyko zatorów i zakrzepów.

Planowanie rodziny

Jeśli chcesz mieć dzieci, warto oszacować kiedy przyjdzie na nie czas. Niektóre metody antykoncepcji, takie jak spirale, można łatwo usunąć, a zdolność do zajścia w ciążę powraca szybko. Podczas gdy inne mogą wymagać pewnego czasu na powrót do regularnej płodności.

Skutki uboczne

Rozważ, które skutki uboczne są dla Ciebie bardziej akceptowalne.

Antykoncepcja hormonalna dla mężczyzn antykoncepcją przyszłości?

Antykoncepcja hormonalna dla mężczyzn, póki co jest w fazie badań naukowych i jeszcze nie jest dopuszczona do powszechnego użycia. Należą do niej tabletki, zastrzyki oraz plastry antykoncepcyjne dla mężczyzn, które hamują produkcję plemników. Nie wiem jak Wy, ale ja czekam z ogromną ekscytacją na wprowadzenie antykoncepcji hormonalnej dla mężczyzn na rynek.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


Metody antykoncepcji – jak wybrać najlepszą antykoncepcję dla siebie? Read More »

związek z osobą z adhd

Związek z osobą z ADHD – najczęstsze problemy w relacjach neuroróżnorodnych

Kłótnie i nieporozumienia są wpisane w każdy związek, czy inne relacje o charakterze romantycznym i/lub seksualnym. Jednakże kiedy jeden z partnerów jest neuroróżnorodny (np. ma ADHD) sprawy komplikują się nieco bardziej. Dlaczego? Mózg osoby z ADHD funkcjonuje nieco inaczej niż u osób neurotypowych (czyli takich bez ADHD), co może prowadzić do wielu nieporozumień między partnerami.

Co to jest ADHD i jak myśli osoba z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej?

Mózg z ADHD różni się od neurotypowego mózgu przede wszystkim w zakresie połączeń neuronowych, deficytu dopaminy i noradrenaliny oraz mniejszym płatem czołowym, który odpowiada za funkcje wykonawcze. W konsekwencji osoba z ADHD funkcjonuje inaczej w zakresie organizacji, koncentracji, uwagi oraz samokontroli. Potrzebuje również silniejszej motywacji do działania i zaangażowania się w różne czynności.

Mózg z ADHD może być zarówno przekleństwem, jak i ogromną wartością. Pobudzenie psychoruchowe może utrudniać nie tylko osiąganie celów osobistych, czy rozwój zawodowy, ale również życie towarzyskie. ADHD to jednak również kreatywność, nieszablonowe myślenie, umiejętność radzenia sobie w kryzysie i dar ponadprzeciętnej koncentracji na rzeczach, które są wyjątkowo interesujące.

Ważne: wbrew obiegowym opiniom zespół nadpobudliwości z deficytami uwagi nie mija z wiekiem. Objawy często są diagnozowane w dzieciństwie, ale wcale się z nich nie wyrasta. Nie da się też „wyleczyć” z ADHD. Mózg z ADHD zawsze będzie mózgiem z ADHD, a właściciel tego mózgu może co najwyżej wspomóc się farmakoterapią i nauczyć się instrukcji obsługi siebie, która z pewnością ułatwi życie.

Kim jest osoba neurotypowa i neuroróżnorodna?

Przykładem neuroróżnorodności jest nie tylko zespół nadpobudliwości psychoruchowej, ale również zaburzenia ze spektrum autyzmu, dysleksja. W tym artykule pisząc o osobie neuroróżnorodnej będę miała na myśli osobę z ADHD. Osoba neurotypowa to osoba, której mózg funkcjonuje tak, jak większość mózgów.

„Związki, w których jedna osoba ma ADHD, a druga nie, są uważane za neuroróżnorodne, ponieważ mózg każdego z partnerów funkcjonuje na swój sposób. Żaden z tych sposobów nie jest z natury lepszy od drugiego.”

Anita Robertson

Typowe problemy w związku z osobą z ADHD

W ogóle mnie nie słuchasz! – czyli problemy z uwagą u osób neuroróżnorodnych

Osoba neurotypowa bez trudu poradzi sobie z przygotowywaniem obiadu przy jednoczesnym oglądaniu telewizji i rozmowie z partnerem. Mózgi z ADHD mają trudność z filtrowaniem bodźców i wszystkie traktują jako tak samo ważne. W konsekwencji wielozadaniowość zamienia się w rozproszenie. Wystarczy sygnał SMS-a, przejeżdżające obok auto, czy muzyka w tle, by neurożnorodny partner przestał Cię słuchać. Nie dlatego, że nie jest zainteresowany. Po prostu nie ma podzielnej uwagi.

Problemy z uwagą mogą również powodować, że osoba z ADHD szybko porzuca rozpoczęte czynności i projekty, by zaangażować się w coś innego, co akurat przykuło jej uwagę. Taki scenariusz może powodować frustrację u obojga partnerów. Neurotypowy partner może się wkurzać o rozrzucone materiały i krytykować słomiany zapał partnera. Z kolei partner z ADHD może czuć się niedoceniony, krytykowany, czy nawet odrzucony.

W ogóle się nie starasz! – awaria neuroróżnorodnego mózgu w sprawie organizacji i planowania

Deficyty w zakresie organizacji i planowania mogą sprawić, że osoba z ADHD zwyczajnie nie ogarnie wszystkiego, czego potrzebuje do zrealizowania swojego planu. W konsekwencji może co chwila biegać do sklepu po kolejny składnik do kolacji, którą miała zorganizować z okazji waszej rocznicy. A podczas sprzątania mieszkania nie będzie wiedziała od czego zacząć i skupi się na mało istotnych aspektach. Np. zamiast doprowadzić kuchnię „do ładu” zacznie segregować przyprawy alfabetycznie (ale tylko do czasu, kiedy oregano nie przypomni jej, że ma ochotę na pizzę…)

Nigdy nie pamiętasz o moich urodzinach! – neuroróżnorodność kontra pamięć robocza

Mózg z ADHD zazwyczaj nie może pochwalić się dobrą pamięcią roboczą. Oznacza to, że będzie mieć trudność z zapamiętywaniem tego, co ktoś do niego mówił. Nic dziwnego, że kiedy partner ciągle zapomina o dacie urodzin, czy godzinie (albo dniu!) randki, drugi partner jest zirytowany. A kiedy partner neurotypowy musi powtarzać po raz trzeci, by drugi partner po sobie posprzątał – kłótnia murowana. Jeszcze poważniej będzie, kiedy partner z ADHD znów zapomni odebrać dziecko ze szkoły lub przegapi rozdanie dyplomów. Neurotypowa osoba może to zinterpretować to jako brak szacunku, brak zaangażowania, czy też poczuć się mało ważna. Prawda jest jednak taka, że osoba z ADHD mimo najszczerszych chęci nie przeskoczy deficytów swojego układu nerwowego.

Uspokój się! – czy osoby neuroróżnorodne potrafią regulować swoje emocje?

Jeśli umiemy regulować emocje, potrafimy utrzymać na wodzy niechciane lub nieadekwatne emocje. W praktyce oznacza to tyle, że nie reagujemy gwałtownie pod wpływem emocji i potrafimy się po pohamować zamiast rzucać przedmiotami w markecie. Mózg z ADHD niestety ma ograniczone możliwość regulacji emocji. Nie dość, że ma skłonność do intensywnego przeżywania, to jeszcze ma problem z hamulcem. Oznacza to, że osoba z ADHD może reagować bardziej impulsywnie pod wpływem emocji. Nie ułatwia również fakt, że osoby neuroróżnorodne przetwarzają znacznie więcej bodźców na raz. Oznacza to, że będą też bardziej podatni na huśtawki nastrojów. Na szczęście impulsywne zachowania u osób z ADHD to nie tylko agresywne wyrażanie gniewu, ale również euforyczne okazywanie szczęścia i miłości!

Opanuj się! – samokontrola Świętym Graal’em mózgu z ADHD

Tak jak osoby neurotypowe potrafią pohamować swoje impulsy, tak osoby neuroróżnorodne będą miały z tym trudności. Do jakich problemów może to doprowadzić w związku? Brak samokontroli to większe ryzyko niezaplanowanych zakupów, ale także uzależnień, czy zdrady. Ale nie musi być aż tak poważnie. Czasem brak hamulców może objawiać się zwyczajnie mówieniem tego, co ślina przyniesie na język, także w trakcie wypowiedzi drugiej osoby. Neurotypowy partner może być oburzony tym, że partner z ADHD ciągle mu przerywa, klnie przy dziecku albo ciągle „papla bez sensu”.

Jak radzić sobie z typowymi problemami w związku z osobą z ADHD? 4 niezawodne sposoby

1. Chwal neuroróżnorodnego partnera

Pochwała to paliwo dla mózgu z ADHD i działa o niebo lepiej niż krytyka. Oczywiście chodzi tutaj o dopaminę, której mózg z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej ma wieczny niedobór.

związek z adhd

„Niesamowitą cechą mózgu z ADHD jest to, że może wykonać trudne zadania dla właściwej nagrody, a tą nagrodą może być coś tak prostego jak szczęście i pochwała partnera.”

Anita Robertson

2. Zaakceptuj, że mózg z ADHD działa inaczej


Nie jest ani gorszy ani lepszy. Po prostu jest inny. A zrozumienie podstawowych różnic między waszymi mózgami pomoże Wam oddzielić nieodpowiednie zachowanie od objawów układu nerwowego, który funkcjonuje nieco inaczej.

3. Zabawcie się

I to nie tylko w sypialni! Każdy z nas potrzebuje czasu na zabawę, a mózgi z ADHD najlepiej funkcjonują właśnie wtedy dobrze się bawią. Wykorzystajcie tę wiedzę i wprowadźcie element gry lub rywalizacji do codziennego życia, np. przy wypełnianiu obowiązków domowych.

„Zabawa i poczucie nowości oraz zaciekawienia to obowiązkowy element każdej relacji, ale mózg z ADHD bez nich może zacząć się dusić.”

Anita Robertson
adhd

4. Rozmawiajcie


Rozmowa to podstawa każdej relacji. Nie może jej więc zabraknąć także w związku neuroróżnodornym. Otwarcie mówcie o swoich potrzebach, oczekiwaniach i pragnieniach, licząc się z tym, że nie muszą się one pokrywać z potrzebami partnera. Nazywajcie to, jak objawy ADHD jednego z Was wpływają na Waszą relacje i próbujcie znaleźć rozwiązanie problemu, które będzie możliwe do zrealizowania, uwzględniając to, jak pracuje mózg osoby z zespołem nadpobudliwości z zaburzeniami uwagi.

Jeśli temat związków neurożnorodnych Cię interesuje, koniecznie zajrzyj do książki Anity Robertson Miłość z ADHD, która była dla mnie inspiracją do stworzenia tego artykułu oraz do książki Brudne pranie, w której znajdziecie masę wspaniałych porad dla partnerów osób z ADHD (choć tytuł tego nie sugeruje ;)).

Artykuł upiększają zdjęcia autorstwa Yan Krukau w ramach licencji Creative Commons Zero.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


Związek z osobą z ADHD – najczęstsze problemy w relacjach neuroróżnorodnych Read More »

O czym fantazjują kobiety? Zaskakujące fantazje seksualne Polek

O czym fantazjują kobiety? Jeszcze niedawno nie fantazjowały wcale. To znaczy, fantazjowały, ale tak się z tym ukrywały, by absolutnie nikt nigdy się o tym nie dowiedział. Bo przecież przyzwoitej (cokolwiek to znaczy) kobiecie tak nie przystoi. Odkrywcze było wówczas w ogóle zauważenie, że kobieta jest istotą seksualną (fanfary).

A jak to wygląda dzisiaj? O czym fantazjują współczesne kobiety? To pytanie zadają sobie nie tylko mężczyźni, którzy chcieliby dowiedzieć się, co rozgrzewa kobiety do czerwoności. Zadają je sobie również same kobiety, które chcą wiedzieć, czy ich własne fantazje są normalne (spoiler alert: wszystkie są normalne!) albo zwyczajnie są ciekawe, o czym skrycie marzą inne dziewczyny.

Kto fantazjuje więcej – kobiety czy mężczyźni?

Kobiety! Z uwagi na większą łatwość odbierania bodźców o charakterze seksualnym to właśnie kobiety fantazjują więcej i częściej niż mężczyźni. Żeńskie podwzgórze i przysadka mózgowa posiadają specyficzną zdolność do produkcji hormonów płciowych, co przekłada się właśnie na większą wrażliwość na bodźce erotyczne wysyłane z otoczenia. Różnice te wynikają również z różnic w budowie spoidła wielkiego mózgu. U kobiet jest ono większe i przybiera nieco inny kształt, co pozwala na większy przesył informacji między lewą a prawą półkulą mózgu. W praktyce oznacza to, że kobiety efektywniej interpretują bodźce zmysłowe z otoczenia!

Jesteśmy ciekawi, o czym fantazjują kobiety, a mimo to rzadko kiedy o to pytamy. A co by było, gdyby w audycji radiowej poprosić słuchaczki o podzielenie się swoimi fantazjami seksualnymi?

Nierealne? A jednak pokusił się o to sam dr Andrzej Depko (znany i szanowany lekarz seksuolog). I co? Otrzymał aż 308 odpowiedzi od kobiet w przedziale wiekowym 15-69 lat. Wraz z Sylwią Jędrzejewską napisali o tym książkę, na podstawie której powstał ten artykuł.

TOP 4 fantazje erotyczne Polek

Odpowiedzi na audycję radiową doktora Depko wskazują na to, że Polki najczęściej fantazjują o nieznajomych partnerach, nietypowych miejscach, seksie grupowym i kontaktach homoseksualnych.

Nietypowe miejsca

Nietypowe miejsca, które stanęły na podium obok nieznajomych partnerów, autor nazywa formą poszukiwania wolności i urozmaiceń. Wspomina również o tym, że to zaprzecza poglądom o bierności kobiet. Czy to znaczy, że Polki są bardziej śmiałe niż zakładali to autorzy?

„Seks w nietypowych miejscach to poszukiwanie wolności i urozmaicenia.”

Andrzej Depko, Chciałabym, chciałaO czym Polki marzą w łóżku
fantazje seksualne polek

O jakich nietypowych miejscach fantazjują kobiety? W odpowiedzi na audycję kobiety zgłaszały przeróżne pomysły. Od klasyków takich jak samochód, gabinet lekarski, szkoła, sala wykładowa, kino, przymierzalnia, szpital, sauna, hotel, plaża. Po nieco bardziej szalone wizje jak np. kościół, Pałac Kultury i Nauki, opera, bank, przedział w pociągu, stół bilardowy, stół operacyjny, czy nawet …iglo. Przeplatały się również nieco bardziej romantyczne scenerie seksu nad strumieniem w górach, przy wodospadzie, czy w jeziorze przy pełni księżyca.

Nieznajomi mężczyźni

Jak się okazało, kobiety wcale nie tak często fantazjują o swoich partnerach i partnerkach, czy ex. Zdecydowanie częściej sięgają do wyobrażania sobie scen erotycznych z nieznajomymi w roli głównej. I to nie tylko ludźmi. W relacjach pojawiały się takie postacie jak ksiądz, ginekolog, chirurg, wampir, kosmita, policjant, taksówkarz, a nawet kowboj.

Autora to dziwi, bo jak twierdzi, dotychczas bohaterami kobiecych fantazji były przede wszystkim osoby im znane. Podczas gdy to mężczyźni statystycznie częściej fantazjowali o nieznajomych.

fantazje seksualne polek

„Rodzi się pytanie: czy obserwujemy powolny kryzys męskości i przejmowanie przez kobiety męskiego modelu funkcjonowania seksualnego? Czy może być to pośredni dowód na to, że Polki stają się coraz bardziej wyzwolone seksualnie?”

Andrzej Depko, Chciałabym, chciała…

Koniecznie dajcie znać, co Wy o tym myślicie!

Seks grupowy

Seks grupowy również plasował się wysoko. Szczególnie ten, w którym wielu mężczyzn pieści autorkę fantazji jednocześnie. Autor zwraca uwagę na to, że ten wynik zostawia otwartą furtkę do kolejnych dyskusji w sprawie monogamii.

„Przeważa przekonanie, że poligamiczny charakter popędu seksualnego człowieka został stłumiony przez wymagania społeczno-kulturowe.”

Z fizjologicznego punktu widzenia natomiast kobiety potencjalnie są lepiej predysponowane do uprawiania seksu grupowego, ponieważ są zdolne do przeżywania orgazmów wielokrotnych.”

Andrzej Depko, Chciałabym, chciała…

Seks lesbijski

W tej kategorii prym wiodły pocałunki z koleżankami, romanse z szefowymi, minetki, masaże łechtaczki i wspólne kąpiele. Warto podkreślić, że homoseksualne fantazje nie oznaczają, że autorka fantazji jest nieheteroseksualna. To, co dzieje się w głowie, może być tylko w głowie. Dlaczego więc hetero dziewczyny fantazjują o kobietach? Autor proponuje, że mogą stać za tym rozczarowania partnerami, którzy nie wiedzą, gdzie (i w zasadzie czym) jest łechtaczka. Wspomina również o tym, że…

„Świadomość łamania obyczajowego tabu może być również silnym afrodyzjakiem motywującym do spróbowania lub fantazjowania o takich aktywnościach.

Andrzej Depko, Chciałabym, chciała

A więcej o tabu przeczytasz w artykule Tabu vs. edukacja seksualna. Czy edukacja może zastąpić wstyd?

Popularne fantazje seksualne Polek

BDSM, czyli dominacja w roli głównej

BDSM to spektrum praktyk seksualnych, które zawierają wiązanie, dyscyplinę, dominację, uległość, sadyzm i masochizm. Podstawową zasadą w praktykach BDSM jest bezpieczeństwo oraz consent.

Więcej o konsensualnym seksie przeczytasz w artykule Seks konsensualny – co to jest i po co nam świadoma zgoda?

fantazje seksualne kobiet

„Źródłem rozkoszy nie są tylko pocałunki i czuły dotyk. Każdy rodzaj bodźca może być przekuty w coś przyjemnego. Uderzenia batem czy polewanie gorącym woskiem – też.”

Andrzej Depko, Chciałabym, chciała

Jak się okazuje, kobiety często fantazjują o byciu dominowaną przez silnych, zdecydowanych mężczyzn. Marzy im się bondage, dirty talk, ciągnięcie za włosy i zabawy z woskiem. Fantazjują o byciu bierną i obsługiwaną przez facetów lub byciu służącą dla mężczyzny (lub dla kilku mężczyzn). Fantazjują również o seksualnych torturach i gwałtach.

„Zgwałcenie jest tematem, który przewija się w fantazjach seksualnych kobiet na całym świecie. Nie oznacza to jednak, że kobiety te mają skłonności masochistyczne lub rzeczywiście pragną zostać zgwałcone. To wyłącznie gra wyobraźni.”

Andrzej Depko, Chciałabym, chciała… 

Autor „Chciałabym, chciała…” przytacza wyniki badań, które ukazały, że uległość seksualna pojawiająca się w fantazji paradoksalnie świadczy o poczuciu własnej atrakcyjności seksualnej, co zapewnia kobiecie władzę i kontrolę nad mężczyzną.

Zobacz mnie – ekshibicjonizm w fantazjach Polek

Ekshibicjonizm jest rodzajem parafilii, w której osoba osiąga satysfakcję seksualną poprzez pokazywanie innym swojej aktywności seksualnej lub nagości. W mowie potocznej ekshibicjonizmem nazywamy niekoniecznie parafilię, a zwyczajną preferencję seksualną. To po prostu chęć do bycia oglądanym przez innych podczas sytuacji seksualnych lub pokazywania się nago.

Polki fantazjują o seksie w windzie i w miejscach publicznych. Fantazjują o masturbacji przed oknem, na barze w pubie i w sklepie (a nawet w urzędzie!). Wyobrażają sobie siebie w roli modelki body sushi, striptizerki, czy aktorki porno. Fantazjują również o seksie, podczas gdy za ścianą są rodzice partnera oraz o byciu obserwowaną przez innych ludzi (np. byłych partnerów, czy zupełnie obcych przechodniów). W fantazjach Polek występuje również voyeuryzm, co oznacza, że fantazjują o podglądaniu innych, np. innych par (szczególnie gejów).

fantazje seksualne kobiet

Brudne myśli

W odpowiedziach pojawiły się również nieco bardziej kontrowersyjne fantazje seksualne. Może Was to zaskoczyć, ale wśród zgłaszanych fantazji nierzadko pojawiały się krew, mocz i kał.

Zamiana ról

Wiele kobiet fantazjuje o peggingu, czyli penetrowaniu odbytu partnera za pomocą gadżetu erotycznego (np. dildo, strapp-on), czy nieco brutalniej… obcasem szpilki.

Seks pełen zmysłów

W wiadomości nadesłanych przez słuchaczki audycji pojawiło się również wiele fantazji z użyciem innych niż dotyk zmysłów. Dużą rolę odegrały dźwięki, np. muzyka klasyczna, czy osiąganie orgazmu tylko za pomocą słów. Dla kobiet ważny jest również zapach, który pobudza ich wyobraźnię. Choć bodźce wzrokowe są bardziej charakterystycznym bodźcem seksualnym dla mężczyzn, kobiety również na nie reagują.

Czy Polki akceptują swoje fantazje seksualne?

Tak! Autor prosił też kobiety, by dały znać, czy akceptują swoje fantazje. Okazało się, że jedynie 2,6% kobiet nie akceptuje swoich fantazji seksualnych.

„Być kobietą, mężczyzną, sobą w lepszej wersji, obserwatorką, niewolnicą. Dziś taka fantazja, jutro inna, wszystko jest możliwe. I czasem zaskakuje nawet samą autorkę fantazji.”

Andrzej Depko, Chciałabym, chciała… 

A Wy, o czym fantazjujecie? Akceptujecie swoje fantazje?

Jeśli chcesz przeczytać opisane wyżej fantazje w całości, koniecznie zajrzyj do książki Chciałabym, chciała… O czym Polki marzą w łóżku autorstwa Andrzeja Depko i Sylwii Jędrzejewskiej.

Artykuł upiększają zdjęcia autorstwa Colina Lloyda w ramach licencji Creative Commons Zero.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


O czym fantazjują kobiety? Zaskakujące fantazje seksualne Polek Read More »

Falstart w łóżku? 8 sposobów na przedwczesny wytrysk

Przychodzi facet do seksuologa i mówi… (jako soundtrack V symfonia Beethovena) „Mam przedwczesny wytrysk”. Oczywiście nie na samej autodiagnozie się kończy. Dochodzą do tego wyzwiska skierowane do siebie (lub swojego członka) i katastroficzne wizje przyszłości (dziewczyna ze mną zerwie, żona zacznie zdradzać, partner zainstaluje Grindra…).

A jak dopytam, jakie ma objawy, okazuje się, że wcale nie ma przedwczesnego wytrysku.

Większość mężczyzn zaniepokojonymi swoją autodiagnozą przedwczesnego wytrysku wierzy, że ich kilkominutowy stosunek to prawdziwa tragedia i ujma na męskości. Tymczasem przeważnie przedwczesny wytrysk diagnozujemy wtedy, kiedy do wytrysku dochodzi poniżej 1 minuty penetracji.

Przechwałki kolegów o półgodzinnym bzykaniu i dwudziestominutowe akcje z pornosów włóżcie między bajki. Średni czas stosunku to 2-8 minut! Oczywiście jest to czas samej penetracji, nieuwzględniający gry wstępnej.

mężczyzna z przedwczesnym wytryskiem

„Od momentu penetracji do przeciętnej ejakulacji mijają najczęściej około trzy minuty.”

Andrzej Gryżewski, Sztuka obsługi penisa

Co to jest przedwczesny wytrysk?

Czym zatem jest przedwczesny wytrysk i kiedy możemy go zdiagnozować? Wytrysk przedwczesny jest dysfunkcją seksualną u mężczyzn (czy też innych osób z penisami). Diagnozujemy go wtedy, kiedy wytrysk pojawia się przed lub w trakcie pierwszej minuty penetracji (w przypadku wrodzonego wytrysku przedwczesnego, czyli takiego, który jest od początku życia seksualnego). Z kolei jeśli chodzi o przedwczesny wytrysk nabyty, diagnozujemy go wtedy, kiedy występuje znaczne skrócenie latencji wytrysku (przeważnie poniżej 3 minut).

Ważny jest jednak nie tylko czas, ale poczucie braku kontroli nad ejakulacją oraz lęk, że nie będę potrafił powstrzymać wytrysku następnym razem. Ponadto objawy te muszą występować co najmniej pół roku, być źródłem cierpienia i nie być źródłem innych zaburzeń.

W jakim wieku przedwczesny wytrysk występuje najczęściej?

Przedwczesny wytrysk dotyczy przede wszystkim młodych mężczyzn do 25 roku życia. Jest to czas tzw. automatyzmu seksualnego, kiedy gotowość do odbycia stosunku jest niemalże mechaniczna.

Mimo że przedwczesny wytrysk klasyfikujemy jako zaburzenie, zdarzają się sytuacje, w których falstarty są całkowicie normalne: nowy związek, długa abstynencja seksualna, czy też bardzo podniecająca partnerka (partner).

Czym jest spowodowany szybki wytrysk?

  • stres – stres to wróg seksu nr 1 i nie ma w sobie równych
  • lęk towarzyszący zbliżeniom seksualnym (np. Czy ja sobie poradzę? Co jeśli mi się nie uda? Na pewno coś pójdzie nie tak…)
  • niska samoocena, negatywne przekonania na swój temat (np. Jestem niewystarczająco męski. Nie poradzę sobie. Jestem beznadziejny.)
  • bardzo duża atrakcyjność partnerki (na początku relacji), która wiąże się z wysokim poziomem podniecenia
  • długa abstynencja seksualna
  • trudności w relacji – np. problemy z komunikacją, nieprzepracowane konflikty, zazdrość, lęk przed odrzuceniem
  • nawyk szybkiego dochodzenia – przeważnie wywołany spieszeniem się podczas masturbacji (uwarunkowany np. chęcią ukrywania masturbacji, brakiem czasu, poczuciem wstydu) lub nawykiem „szybkich numerków” w kontaktach z przygodnymi partnerkami
  • czynniki biologiczne np. wady anatomiczne, choroby prostaty, cukrzyca, nadciśnienie, zaburzenia hormonalne.

„Negatywne samopoczucie i obniżone poczucie wartości mogą być również podtrzymywane przez niektóre mity związane z seksualnością mężczyzn, jak np. „mężczyzna powinien być zawsze gotowy na seks”, „mężczyzna musi zadowolić swoją partnerkę” albo „mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy” itp.”


Marta Rawińska, Zaburzenia seksualne a psychoterapia poznawczo-behawioralna

Jak sobie radzić z przedwczesnym wytryskiem? 8 sposobów na opóźnienie wytrysku

1. Więcej seksu!

Czasami przedwczesny wytrysk jest spowodowany długą abstynencją seksualną. Nic dziwnego, że kiedy masz długą przerwę od seksu, ciężko Ci się powstrzymać, kiedy ten moment wreszcie nadejdzie. Kiedy seks stanie się stałym elementem Twojego życia, seks naturalnie się wydłuży dzięki habituacji. Habituacja to proces, który polega na przyzwyczajeniu się organizmu do konkretnych bodźców. W praktyce oznacza to tyle, że zmniejszy się Twoja wrażliwość na doznania seksualne, bo przyzwyczaisz się do seksu.

2. Zacznij od mniej podniecających pozycji

By móc cieszyć się seksem dłużej, nie zaczynaj zabawy od pozycji, która zapewni Ci najsilniejsze doznania. To najszybsza droga do orgazmu, a przecież zależy Ci na tym, by odroczyć wytrysk. Zastanów się, jakie pozycje są dla Ciebie najbardziej stymulujące i zostaw je na sam koniec. Zacznij od tych, które także lubisz, ale są delikatniejsze, mniej stymulujące.

3. Pierścień erekcyjny

Pierścień erekcyjny to taki gadżet erotyczny, który ma za zadanie wzmocnić erekcję i wydłużyć czas stosunku. Taki pierścień po prostu zakłada się na penisa (lub penisa i jądra) i uprawia seks jak zwykle. Jak to wygląda? W zależności od modelu. Klasyczne pierścienie to po prostu silikonowe kółeczka. Są też takie z różnymi wypustkami, czy z wbudowanym wibratorem. Na pierwszy raz wypróbuj taki najbardziej klasyczny, zwykły ring. Co ważne, podczas seksu z użyciem pierścienia erekcyjnego można bez problemu używać prezerwatyw, które zapewnią ochronę przed STI.

4. Przerywanie penetracji

Przerwij penetrację, by wydłużyć czas seksu. Wyrównaj oddech i zajmij się drugą osobą. Skupcie się na pocałunkach, przytulaniu, masażu. Wykorzystaj palce i język, by dać rozkosz drugiej osobie. Jest tyle przyjemnych rzeczy, które możecie robić w łóżku poza penetracją!

5. Technika „start-stop”

Technika polega na przerywaniu stymulacji przed wystąpieniem momentu, w którym czujesz, że dochodzisz. Dajesz sobie moment na ochłonięcie i znowu stymulujesz. Zbliżasz się do wytrysku – stopujesz stymulację. I tak w kółko. A przynajmniej wtedy, kiedy już się tego nauczysz, bo początki będą trudne. Nie zrażaj się, kiedy nie uda Ci się zrobić „stop” przy pierwszej próbie. To trudne zadanie i naturalne jest, że pierwsze próby stosowania techniki start/stop nie będą udane. Tę technikę zacznij stosować samodzielnie podczas masturbacji, a kiedy poczujesz, że Twoja kontrola nad wytryskiem jest większa, śmiało przetestuj to z drugą osobą!

6. Trening mięśni Kegla

Regularne ćwiczenie mięśni Kegla, czyli mięśni dna miednicy pozwoli na lepsze kontrolowanie wytrysku, wydłużają stosunek, a także poprawiają jakość erekcji. Ponadto ćwiczenie mięśni dna miednicy u mężczyzn to też świetna profilaktyka nietrzymania moczu.

7. Farmakoterapia

W ramach farmakoterapii przedwczesnego wytrysku najczęściej stosuje się antydepresanty z grupy SSRI, których skutkiem ubocznym (w tym przypadku pożądanym) jest obniżenie doznań seksualnych. W praktyce oznacza to zazwyczaj mniej czucia, przez co nie jest to mój ulubiony sposób radzenia sobie z przedwczesnym wytryskiem. Przecież po to uprawiamy seks, by było nam przyjemnie.

8. Terapia poznawczo-behawioralna

Terapia seksuologiczna przedwczesnego wytrysku powinna obejmować zarówno techniki behawioralne (np. technikę start-stop), jak i poznawcze. Dzięki technikom poznawczym możemy zmienić przekonania, które kształtują nasze postawy seksualne i wpływają na życie erotyczne. Warto zatem, by seksuolog, jakiego wybierzesz do leczenia przedwczesnego wytrysku był nie tylko wykształcony w zakresie seksuologii, ale również terapii poznawczo-behawioralnej. Ponadto problemy seksuologiczne to często tylko wierzchołek góry lodowej problemów z niską samooceną, czy konfliktów w relacji partnerskiej. Dlatego terapia to świetne rozwiązanie, które zwiększy jakość Twojego życia nie tylko w łóżku, ale również poza nim.

Chcesz wydłużyć stosunek? Na te rzeczy lepiej uważaj

Alkohol

Alkohol rzeczywiście może wydłużać moment wytrysku, często jednak prowadzi do trudności z utrzymaniem erekcji oraz problemów z osiągnięciem orgazmu. Ponadto alkohol jest substancją silnie uzależniającą i traktowanie go jako remedium na jakiekolwiek dolegliwości nie jest dobrym rozwiązaniem.

Maści i prezerwatywy opóźniające wytrysk

Farmaceuci i producenci prezerwatyw nie byliby sobą, gdyby nie wykorzystali takiej okazji. Magiczne produkty wydłużające stosunek, czy prezerwatywy opóźniające wytrysk, kuszą obietnicami producentów. Niestety niektóre z nich mogą nie tylko nie zadziałać, ale nawet zaszkodzić.

Uważajcie szczególnie na prezerwatywy opóźniające wytrysk z benzokainą lub lidokainą.Ich działanie wydłużające wytrysk jest wywołane miejscowym znieczuleniem nie tylko penisa, ale także pochwy czy odbytu drugiej osoby! Może to prowadzić do sytuacji, w których seks nie będzie przyjemny dla żadnej ze stron, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.

Leki i suplementy kupowane na lewo lub bez recepty

W gabinecie często słyszę od mężczyzn zmagających się z przedwczesnym wytryskiem, że próbowali już różnych specyfików. A to kupowanych w aptece, a to na portalu aukcyjnym, czasem od kumpla, a czasem… z darknetu. Jeśli rozważasz wdrożenie jakiejkolwiek formy farmakoterapii lub suplementacji na przedwczesny wytrysk, zacznij od wizyty u lekarza seksuologa lub urologa. Nie igraj z własnym zdrowiem (i portfelem)!

Nie-seksualne fantazje

Fantazjowanie o rzeczach niezwiązanych z seksem podczas stosunku to „domowy” sposób na przedwczesny wytrysk, o którym można posłuchać w męskiej szatni i przy barze. Rada polega na tym, by powstrzymać zbliżający się wytrysk poprzez odbieganie myślami od rozgrywającej się akcji. Dokąd panowie polecają udać się myślami, by opóźnić wytrysk? Praca, szef, remont, kredyt, mechanik… Pomysłów słyszałam już wiele, ale najbardziej zaskoczyły mnie „fantazje” o matce lub teściowej. Metoda może i skuteczna, ale seks to nie rywalizacja. Tu chodzi o przyjemność, relaks, euforię i ekstazę. Jedyne miejsce, w którym warto być podczas seksu to tu i teraz. Jako seksuolożka apeluję do wszystkich posiadaczy penisa (i nie tylko!) – podczas seksu myślcie o seksie! I o niczym innym.

Artykuł upiększają zdjęcia autorstwa Ron Lach w ramach licencji Creative Commons Zero.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


Falstart w łóżku? 8 sposobów na przedwczesny wytrysk Read More »

kłócąca się para

4 zachowania, które skutecznie niszczą Twój związek

Pod czterema zachowaniami, które skutecznie niszczą związki, kryją się dysfunkcyjne style komunikacji, które John Gottman w swojej koncepcji nazwał czterema jeźdźcami apokalipsy.

Żeby nie było, że John Gottman to jakiś tam amerykański naukowiec, pozwolę sobie nieco przybliżyć jego sylwetkę. Pan Gottman jest psychologiem, emerytowanym profesorem psychologii na Uniwersytecie Waszyngtońskim i autorem wielu książek o relacjach, np. takiej klasyki jak Siedem zasad udanego małżeństwa, czy też nieco nowszej pozycji Osiem randek, czyli jak ze sobą rozmawiać, żeby stworzyć udany związek. Facet generalnie specjalizuje się w terapii par, i biorąc pod uwagę jego sukcesy zawodowe, musi robić to co najmniej nieźle. Albo nawet lepiej niż nieźle, biorąc pod uwagę, że w 2007 roku Gottman został uznany przez Psychotherapy Network za jednego z 10 najbardziej wpływowych terapeutów ostatniego ćwierćwiecza. Przeciętni wyjadacze psychologii znają tego pana przede wszystkim z koncepcji Czterech Jeźdźców Gottmana, oryginalnie znanym jako Cascade Model of Relational Dissolution.

Więc, jak sami widzicie, John Gottman rzeczywiście jest amerykańskim naukowcem, ale z całą pewnością nie byle jakim!

I tak jak moim subiektywnym zdaniem, religia powinna trzymać się z dala od psychologii, tak muszę Gottmanowi przyznać punkty za trafną metaforę. W Nowym Testamencie czterech jeźdźców, których imiona brzmią Wojna, Zaraza, Głód i Śmierć, zwiastowało koniec świata (wierząc na słowo Wikipedii). Gottman wpadł na świetny pomysł, by pod tych czterech nieszczęśników podstawić zachowania, które niszczą związek. Zamiast jeźdźców mamy zatem krytykę, pogardę, obronę i stawianie murów, które zdaniem Gottmana zwiastują koniec związku. Całkiem kreatywne, nie? Zaraz rozjaśnię Wam, o co chodzi z tymi dysfunkcyjnymi stylami komunikacji.

Krytyka

Nadmierny krytycyzm uniemożliwia komunikację nie tylko w związku. Mało tego, warto podkreślić, że już sam opresyjny styl komunikacji jest przemocą. Nie trzeba nikogo wyzywać, ani się z nim szarpać, by naruszać jego granice. Skarżenie się, wytykanie błędów, obwinianie – to wszystko uniemożliwia poprawną komunikację w związku. Najczęstsza forma? „Bo ty zawsze/nigdy…!” Klasyka, nie?

Więcej o tej formie komunikacji i o innych jeźdźcach apokalipsy wspomina Lerner Harriet w książce 100 zasad udanego związku. Recenzję tej książki przeczytasz w artykule Jak rozwiązać problemy w związku? Poznaj 100 zasad udanego związku.

Jeśli atakujesz partnera, w odwecie możesz spotkać się tylko z kontratakiem lub ucieczką. Nie ma tutaj trzeciej opcji. Albo wojna, albo trzaśnięcie za sobą drzwiami. Oczywiście nie chodzi o to, by przymykać oko na wszystkie błędy i zachowania, których nie chcemy tolerować. Sztuka polega na tym, by komunikować to, co nam nie pasuje w sposób nieraniący drugiej osoby. Dzięki temu zachęcisz drugą osobę do dyskusji i unikniesz walki o władzę. Zastanów się, czy naprawdę chcesz dyskredytować inną osobę tylko dlatego, że najpierw sypie kawę do kubka, a dopiero potem nastawia czajnik?

zachowania destrukcyjne w związku

„W związku można mieć albo rację albo szczęście”


Marta Niedźwiecka

Pogarda

Krytyka to doskonały grunt dla pogardy, która raz zastosowana nigdy nie zostanie zapomniana. Osoba stosująca pogardliwy styl komunikacji daje sobie prawo do umniejszania drugiej osoby. Najczęstszym przejawem pogardy jest sarkazm, drwiny, wyśmiewanie, upokarzające komentarze. Pogardę można również wyrażać niewerbalnie, np. wywracając oczami, czy znacząco unosząc jedną brew. Kiedy w związku pojawia się ten styl komunikacji, bardzo ciężko zrobić krok w tył i uratować związek. Przywrócenie godności nie jest tak łatwe, jak odebranie jej. Pamiętaj, że inne zdanie nie uprawnia nikogo do gardzenia drugą osobą (nawet jeśli ktoś je pizzę z ananasem).

Postawa obronna/defensywna

Postawa obronna to forma pasywnej agresji. Znamy ją głównie pod postacią strzelania focha, wychodzenia w trakcie dyskusji do innego pokoju, czy obracanie problemów w żart. Istnieją też nieco bardziej wyrafinowane formy postawy defensywnej w postaci komentarzy takich jak „To nie mój problem”, „Jak chcesz mieć czysto, to sama sobie posprzątaj”, czy też defensywa zalatująca manipulacją emocjonalną: „Teraz pewnie mnie rzucisz, bo jestem najgorszą dziewczyną na świecie”. Czasem nie trzeba się nawet odzywać. Wystarczy trzasnąć drzwiami, przewrócić oczami, założyć słuchawki na uszy, czy utknąć na kilka godzin przed konsolą do gry.

Celem tych zachowań jest uniknięcie konfrontacji z rzeczywistym problemem. Po tę formę komunikacji przeważnie sięgają osoby, które odczuwają duży lęk przed wzięciem odpowiedzialności za trudności. Często bywa również wywołana krytycyzmem, który omówiłam w pierwszym punkcie. Efekt obronności? Nie dogadasz się.

Stawianie murów

A co się stanie jeśli z pasywnej agresji ulotni się komponent złości i zostanie nam tylko emocjonalne wycofanie się? Unikanie konfrontacji z problemem toruje drogę to postawienia muru – wokół siebie lub między partnerami.

Stawianie muru może przyjmować formę milczenia, odpowiadania półsłówkami, czy też – pewnie Wasze ulubione – odpowiadanie na wszystko dwoma zwrotami: „nic” lub „nie wiem”. Mogą to być również nieco bardziej destrukcyjne formy ucieczki od związku takie jak pracoholizm, alkoholizm, czy „uzależnienie” od pornografii.

Dopóki partnerzy się kłócą, to jeszcze wiele można zrobić, naprawić. Ale jeśli między dwojgiem stoi kilkumetrowy mur obojętności, to choćby skały defekowały takiej relacji, (a raczej jej braku) nie odratujemy.

style komunikacji w związku

Marta Niedźwiecka w podkaście o 4 jeźdźcach apokalipsy zwraca również uwagę na to, że czasami stawianie muru może być formą manipulacji. Taki manipulujący partner odsuwa się i zamraża wzrokiem, by zyskać atencję drugiego partnera.

Jeśli umiecie w angielski, odsyłam Was do świetnego filmiku o 4 jeźdźcach apokalipsy, stworzonego przez Instytut Gottmana:

4 jeźdźców i …pies?

Marta Niedźwiecka wspomina w swoim podkaście o jeszcze jednej pułapce w stylach komunikacji w związku. Opowiada również o tym, co powoduje, że idziemy przez życie z określonymi przekonaniami, postawami i emocjami, które wpływają na to, jak odbieramy partnera i trudności w związku. To, co jako psycholożce wydaje mi się szczególnie ważne, Marta zwraca uwagę również na fakt, że korzystanie z destrukcyjnych stylów komunikacji to nie tylko nasza zasługa. Część tego gówna wynosimy z domu i z najbliższego środowiska, w którym dorastaliśmy i przebywamy aktualnie. Jeżeli zainteresował Was ten temat, koniecznie odsłuchajcie 21. odcinka O zmierzchu.

Antidotum na czterech jeźdźców apokalipsy – czyli jak uratować związek, w który wkradł się dysfunkcyjny styl komunikacji?

Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że za komunikację w związku zawsze odpowiedzialne są obie osoby – osoba mówiąca i słuchająca. To, co mówimy to jedno, a to jak interpretujemy słowa partnera to drugie. Czasami nawet w szczerych komplementach mówiącego, słuchający znajdzie krytykę. Przykład?

  • Ładnie dziś wyglądasz!
  • Tylko dzisiaj?! Jeśli ci się nie podobam, to po co w ogóle ze mną jesteś?!

Znane?

Spokojnie, w każdy związek czasem wkradnie się jakiś jeździec i wcale nie musi to świadczyć o jakości związku, czy występowaniu zaburzeń osobowości u jednego z partnerów. Gorszy dzień zdarza się każdemu, a związek bez nieporozumień byłby jak ulice bez korków (zwiastujący apokalipsę).

To nie znaczy jednak, że mamy sobie na tych jeźdźców pozwalać. O nie! Co zatem zrobić, by strzec się czterech jeźdźców apokalipsy wg Gottmana?

Przyjrzyj się sobie

Zastanów się, o co Ci w ogóle chodzi. Czegoś mi brakuje? Co chcę przekazać drugiej osobie? Czy coś mi przeszkadza i dlaczego? Co mi to robi to, że partner zachowuje się w określony sposób? Wyłapanie triggera to już połowa sukcesu!

Komunikuj się świadomie

Nie sztuką jest mówić to, co ślina na język przyniesie. Czasem warto ugryźć się w język i zastanowić się nad swoimi słowami, zanim wyjdą z ust (uwaga: rada ta nie do końca sprawdzi się u osób z ADHD). Sztuką jest mówić jasno, poprawnie artykułować to, o co nam chodzi. Szukać porozumienia tam, gdzie inni szukają powodu do kłótni. Remedium to komunikat typu „ja”, który w odróżnieniu od komunikatu typu „ty” nie obwinia i nie atakuje drugiej osoby. Jeśli czujesz, że w zakresie komunikacji przydadzą Ci się korepetycje, polecam książkę Porozumienie bez przemocy Marshalla Rosenberga.

Terapia par

Czasami problemów robi się za dużo. Podnosisz dywan, by trochę pod nim poodkurzać, a zamiast kurzu znajdujesz trupa. Albo trzy. I rozsypany mefedron. (Jakby ktoś pytał, nie mam w domu żadnego dywanu. Dywanik łazienkowy się nie liczy, prawda?) To, co próbuję przekazać to to, że czasem po prostu problemy zaczynają nas przerastać. Wtedy warto rozważyć terapię par i naukę zdrowej komunikacji pod okiem specjalisty.

Koncepcja Johna Gottmana, na której bazuje artykuł jest opisana w książce „Siedem zasad udanego małżeństwa” Johna Gottmana. W artykule odnoszę się również do 21 odcinka podcastu O zmierzchu, który prowadzi Marta Niedźwiecka.

Artykuł upiększają zdjęcia autorstwa Keiry Burton w ramach licencji Creative Commons Zero.


Agnieszka Dulińska

autorka artykułu & założycielka sekspresso

Cześć! Mam na imię Agnieszka i tworzę tutaj przestrzeń poświęconą pozytywnej seksualności. Jestem psycholożką, seksuolożką i psychoterapeutką poznawczo-behawioralną w trakcie szkolenia. Specjalizuję się w pracy z osobami GSRD, czyli należącymi do mniejszości seksualnych. Prywatnie jestem entuzjastką jogi i zdrowego stylu życia.

Więcej o mnie przeczytasz na agnieszkadulinska.pl


4 zachowania, które skutecznie niszczą Twój związek Read More »